Nowy thriller Netflixa potrzebował tylko jednego dnia, aby stać się najpopularniejszym filmem, ale nikt go nie lubi. „Strata czasu”
Za murem niedawno zadebiutował na Netflixie i błyskawicznie stał się numerem 1 wśród najpopularniejszych aktualnie filmów na platformie. Niestety niemiecki thriller nie zbiera dobrych recenzji.

Niedawno informowaliśmy Was o nowym thrillerze, który zadebiutował na Netflixie. Za murem, niemiecka produkcja psychologiczna, spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem subskrybentów platformy. Już dzień po premierze dzieło wspięło się na sam szczyt najchętniej oglądanych obecnie filmów giganta streamingu. Niestety zainteresowanie widowiskiem nie idzie w parze z dobrymi recenzjami.
Za murem jest obecnie numerem 1 aż w 54 krajach, w tym Polsce (vide FlixPatrol). To jednak kolejna produkcja oryginalna Netflixa, która zawiodła odbiorców. W serwisie Rotten Tomatoes film ma jedynie 35% pozytywnych głosów od krytyków i 28% od widzów, przez co nie może liczyć na certyfikat świeżości. Subskrybenci (vide Sensacine) nie mają litości dla nowości giganta streamingu.
Najgłupszy film, jaki kiedykolwiek widziałem. Proszę, usuńcie to badziewie z Internetu.
Interesujący koncept, ale rozwiązanie wydaje się płaskie.
To pierwszy raz, kiedy piszę recenzję, ale poczułem potrzebę, by powiedzieć innym, że ten film to strata czasu.
O czym opowiada Za murem? Pewnej nocy wokół bloku mieszkalnego wyrasta tajemniczy mur, który odcina mieszkańców od świata zewnętrznego. Tim i Olivia muszą odłożyć na bok uprzedzenia i współpracować z nieufnymi sąsiadami, aby znaleźć sposób na ucieczkę. Napięcie rośnie, a próby wydostania się z pułapki ujawniają mroczne sekrety.
Do obsady należą Matthias Schweighöfer, Ruby O. Fee, Frederick Lau, Murathan Muslu, Alexander Beyer, Sira-Anna Faal, Axel Werner, Salber Lee Williams oraz Josef Berousek. Za reżyserię odpowiada Philip Koch.
Za murem – zwiastun filmu
Za murem można obejrzeć na Netflixie.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!