Ruszyły otwarte testy trybu multiplayer wyczekiwanego wojennego RTS-a Broken Arrow. Open beta wykręca imponujące wyniki aktywności na Steamie.
Wystartowała otwarta beta Broken Arrow, czyli wojennego RTS-a, nad którym pracuje studio Steel Balalaika.
Beta pozwala sprawdzić tryb multiplayer, w którym mogą się zmierzyć dwie drużyny, po maksymalnie pięciu graczy każda. W porównaniu z wcześniejszymi testami dostępne są nowe specjalizacje i mapy, jak również dodatkowe funkcje, w tym niestandardowe lobby oraz matchmaking. Możemy także bawić się w kooperacyjnych scenariuszach PvE.
We wpisie ogłaszającym start testów autorzy nie podali, jak długo one potrwają, ale na swoim Discordzie zapewnili, że będą to co najmniej dwa tygodnie. Możliwe również, że beta zostanie wydłużona.
Broken Arrow budzi duże zainteresowanie. Spowodowane jest to m.in. tym, że przez wielu graczy tytuł jest postrzegany jako duchowy spadkobierca kultowego World in Conflict oraz popularnej serii Wargame. W rezultacie otwarta beta cieszy się dużą popularnością. Wczoraj, w najgorętszym momencie dnia, na Steamie bawiło się w niej 12 159 graczy równocześnie.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że po starcie otwartej bety wystrzeliły w górę wyszukiwania tytułu gry w Google. Według tych danych największe zainteresowanie Broken Arrow budzi w Szwecji, Rosji, Ukrainie i Korei Południowej.

Przypomnijmy, że gra zmierza wyłącznie na pecety. Początkowo autorzy planowali premierę jeszcze w tym roku, ale wyniki wcześniejszych testów sprawiły, że zdecydowali się ją opóźnić, po to aby móc wprowadzić zmiany zasugerowane przez graczy. Część z nich możemy sprawdzić w trwającej obecnie otwartej becie. Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy zadebiutuje pełna wersja. Twórcy ograniczają się tylko do stwierdzenia, że nastąpi to w 2025 r.
Więcej:Najprostszy sposób na pełną optymalizację produkcji w Anno 117
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.