Anker soundcore P40i to słuchawki bezprzewodowe z aktywną redukcją szumów, które grają świetnie, tłumią hałas i działają nawet 60 godzin. Idealne na miasto, do pracy i podróży. Brzmią jak sprzęt premium, ale kosztują mniej, niż myślisz.
W świecie, w którym wszystko wokół hałasuje, piszczy, gada i brzęczy, coraz trudniej o chwilę ciszy. Ale nie wtedy, gdy masz przy sobie Anker soundcore P40i – bezprzewodowe słuchawki z aktywną redukcją szumów, które działają jak osobista strefa komfortu. Brzmią świetnie, tłumią wszystko, co niepotrzebne, trzymają energię jak mało które i jeszcze do tego świetnie wyglądają. Brzmi jak bajka, ale to po prostu dobrze zaprojektowany sprzęt.
Włóż do uszu i zostaw cały hałas za sobą
Zacznijmy od tego, co najważniejsze – aktywnej redukcji szumów, bo w przypadku soundcore P40i wypada to świetnie. Niezależnie od tego, czy siedzisz w zatłoczonym autobusie, idziesz przez hałaśliwe miasto, czy próbujesz się skupić w otwartym biurze – te słuchawki tworzą wokół Ciebie przestrzeń, w której możesz po prostu być. Możesz w końcu złapać wytchnienie w przepełnionym od chaosu świecie. System ANC adaptuje się automatycznie do otoczenia, analizując, co dzieje się wokół Ciebie, i dopasowując poziom wyciszenia tak, by w najlepszy sposób spełniało swoją rolę.
A gdy hałas znika, zostaje muzyka. I tutaj P40i pokazują klasę, na którą zasługujesz – brzmienie jest zbalansowane, mocne, pełne szczegółów. Niskie tony nie dominują, ale są obecne i głębokie. Środek pasma brzmi ciepło i naturalnie, a góra – klarownie, bez sykliwości i zmęczenia. Możesz słuchać rapu, jazzu, elektroniki, rocka czy podcastów – wszystko brzmi tak, jak powinno.
Gdy chcesz słodkiej ciszy, przerywanej tylko ukochaną muzyką, wiesz, co robić
Jednym z największych zaskoczeń w przypadku tych słuchawek jest czas pracy – producent deklaruje aż 60 godzin odtwarzania z etui i 12 godzin bezpośrednio na jednym ładowaniu. To przepotężne wartości wśród słuchawek, które mieszczą się w kieszeni i ważą tyle, co nic. Wyjście z domu w poniedziałek, a powrót dopiero w piątek, w dodatku bez ładowarki? Dla Anker soundcore P40i to żaden problem. I to bez trybu oszczędzania, bez wyłączania ANC, bez rezygnowania z jakości.
Co ważne, ładowanie odbywa się przez USB-C, więc nawet jeśli zapomnisz je naładować wcześniej, wystarczy kilka minut podpięcia, by wróciły do formy. To szczególnie przydatne w podróży – jedno szybkie ładowanie w przerwie na kawę i znów masz dźwięk na długie godziny. A do tego etui wspiera ładowanie bezprzewodowe, co jeszcze bardziej upraszcza sprawę.
60 godzin grania i jeszcze pytasz o ładowarkę? Zapomnij o niej z soundcore P40i
Ale przecież nie tylko dźwiękiem człowiek żyje. Dlatego soundcore P40i są też po prostu świetnie zaprojektowane. Ergonomiczny kształt wkładek sprawia, że trzymają się pewnie w uchu, ale jednocześnie nie powodują dyskomfortu. Można z nimi chodzić godzinami, biegać, jeździć na rowerze albo leżeć w łóżku i słuchać ulubionego audiobooka. Słuchawki nie wypadają, nie cisną, nie męczą – to jeden z tych modeli, które po prostu znikają z świadomości, gdy są na miejscu.
Połączenie Bluetooth 5.3 to kolejny punkt na plus. Łączność jest stabilna, szybka i bezopóźnieniowa. Nie ma tu żadnych irytujących zrywów, przeskoków czy problemów z parowaniem. Wystarczy raz je połączyć ze smartfonem i potem już wszystko działa jak w zegarku. Dodatkowo dostępna aplikacja soundcore pozwala dostosować brzmienie, włączyć lub wyłączyć funkcje dotykowe, przełączać się między trybami ANC i trybem transparentnym, który przepuszcza dźwięki z zewnątrz – idealny np. na przejścia dla pieszych czy rozmowę z kasjerem bez zdejmowania słuchawek.
Wygląd? Stylowy, nowoczesny, bez krzykliwości. Etui jest kompaktowe i dobrze leży w dłoni, a same słuchawki mają dyskretny połysk i solidne wykończenie. O jakości słuchawek Anker Soundcore p40i świadczą również opinie na Amazonie.
Szczerze mówiąc, nie będę kupował ponownie żadnego urządzenia AirPods ze względu na doświadczenie, które miałem z p40i. Chociaż AirPods działają świetnie i są fajne, to zaakceptowałem, że słuchawki douszne nie będą działać wiecznie, więc nie ma sensu wydawać na nie za dużo pieniędzy. Za kilka lat prawdopodobnie kupię jeden z droższych modeli Soundcore, ponieważ jestem pod wrażeniem jakości p40i.
- Audrey Velesky
To sprzęt, który nie udaje „audio premium” – on po prostu taki jest. Tyle że w rozsądnej cenie, obniżonej do zaledwie 149 złotych w sklepie Amazon. Za takie pieniądze dostaniesz sprzęt, który pozwoli Ci się odciąć od codziennego chaosu. Warto, prawda?
soundcore P40i to Twoja osobista strefa komfortu
Sprawdźcie inne promocje:
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Autor: Mateusz Zelek
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.