Kultowy serial Netflixa doczekał się własnych zestawów LEGO. Szkoda tylko, że widzom nie do końca odpowiadają sprezentowane modele.
Po kilku latach oczekiwania, fani Stranger Things nareszcie mogą cieszyć się pierwszymi czterema odcinkami finałowego sezonu. Machina promocyjna wręcz wrze – wszak przed nami jeszcze kilka epizodów, włączając w to zakończenie spektakularnie zaplanowane na 31 grudnia. Tymczasem w sieci nie brakuje merchu związanego z Hawkins i jego mieszkańcami.
Co najciekawsze, do gry wkroczyło także LEGO. Firma słynąca z uwielbianych na całym świecie klocków zaplanowała kilka zestawów inspirowanych osadzonym w latach 80. horrorem. Jak jednak ma się cena do jakości?
…choć oczywiście nie za darmo. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, do oficjalnego sklepu LEGO trafił zestaw 11370 przedstawiający znaną z serialu posiadłość rodziny Creelów – i to w dwóch odsłonach. Niewinnie wyglądający dom szybko może przeobrazić się w swoją mroczną wersję, z której szczerzy się do nas Vecna we własnej osobie.

Co za tym idzie, dom Creelów jest jednocześnie jednym z większych zestawów LEGO, złożonym z aż 2593 elementów skrywających niespodzianki dla wszystkich fanów serialu. Nie zabraknie przy tym trzynastu mini-figurek reprezentujących uwielbianych przez widzów bohaterów.
Tak duży zestaw, w połączeniu ze znaną marką, oznacza oczywiście wysokie koszty. Rezydencja będzie nas kosztować dokładnie 1279,99 złotych i trafi do ogólnej sprzedaży już 4 stycznia. Ci, którzy należą do klubu LEGO Insiders będą mogli zakupić model kilka dni wcześniej, bo 1 stycznia – czyli tuż po premierze finału.

Dodatkowo, jeśli zakupimy Dom Creeków w dniu premiery, otrzymamy także mniejszy zestaw 40891 przedstawiający stację radiową z mini-figurkami Joyce i Hoppera w pakiecie. Wciąż wam mało? W przedsprzedaży dostępne są figury Eleven, Maxa, Holly oraz Demogorgona – w nieco bardziej przystępnej dla portfela cenie.
Co sądzą miłośnicy LEGO i Stranger Things o zestawie? Jakkolwiek pozytywne nie byłyby pewne komentarze, wniosek większości jest prosty: Dom Creeków nie jest wart swojej ceny. Internauci zwracają uwagę, że choć model wygląda przyzwoicie, nie powinien kosztować 230 dolarów – niektórzy wprost uznają całość za niedokończoną.
Wygląda naprawdę kiepsko jak na TĘ cenę. To praktycznie (niedbale zrobiony) front domu i zero wnętrza, pomieszczenia wyglądają na bardzo ciasne i płytkie. Przypomina mi nieco lepszą rezydencję Malfoyów z zestawu Harry’ego Pottera. Powinien kosztować maksymalnie 170 dolarów.

Podoba mi się, ale nie na tyle, by wydać trzysta dolców. Całość wygląda zbyt czysto. W domu Creelów chodzi o to, że jest przerażającym i zaniedbanym starym budynkiem. Nieskazitelnie błękitne i białe cegły nie robią takiego wrażenia.
To ogromny skok w dół w porównaniu do świetnego domu Byersów. Mini-figurki wyglądają jak coś, co moglibyśmy zbudować z losowych zestawów LEGO City.
Wielu komentujących ma także problem z faktem, że stacja radiowa Joyce i Hoppera zapowiada się na towar luksusowy. Mowa tu w końcu o dwójce najbardziej lubianych postaci we franczyzie – zamykanie ich za nagrodą dla kupujących nie tylko odbiera fanom możliwość posiadania ich mini-figurek, ale także stanowi zapowiedź zawyżonych cen z drugiej ręki.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.