Największe porażki świata gier z ostatnich 12 lat na jednym obrazku
Szkoda że AC: Unity ma tak słabą opinię, dla mnie to ostatni prawdziwy dobry Assasin.
Klimat, odwzorowanie Paryża, grafika i parkour - poziom TOP!
"Największe porażki świata gier" - ME3.
Kolejny tekst na podstawie wpisu jakiegos randoma z jakiegos forum. Swietna prasa. Dziennikarstwo pierwsza klasa.
Mass Effect 3 porażką? To jak nazwać Andromedę? Istnieje słowo, które pasuje?
Arkham Knight w ogóle bym tu nie zaliczył, bo prócz kompletnie skopanej optymalizacji, którą z czasem naprawiono, niewiele grze można zarzucić i grało mi się całkiem przyjemnie, a Batmobil był świetnym pomysłem.
Watch Dogs może nie byłoby do dziś tak źle traktowane, gdyby nie zakłamany pokaz gry, który spowodował, że gracze spodziewali się istnego killera wizualnego, niespotykanego nigdy wcześniej.
Z jakimś SimCity miałem chyba kiedyś krótki epizod, ale w sumie ciężko mi się wypowiedzieć, bo to nie moje klimaty.
NMS i Battlefront zostały naprawione całkiem porządnie i można chyba nawet stawiać je za wzór, jak należy ratować skopaną grę.
Z CP2077 jeszcze zaczekajmy z pół roku, żeby zobaczyć co ostatecznie Redzi wysmarują.
Ciekawe czym podpadło takie Mass Effect Andromeda? Chyba tym, że było po prostu starym dobrym Mass Effect, a głównym zarzutem było: hurr durr nowa galaktyka, a ja dalej walczę z humanoidami na karabinki !!!!
No u mnie Andromeda przepadła przede wszystkim ze względu na fabułę, która dosłownie ubliżała ludzkiej inteligencji. Tak bezsensowych akcji i dialogów dawno nie widziałem.
Antagonistami oryginalnej trylogii były statki kosmiczne :D jak to nie ubliża ludzkiej inteligencji to nie wiem co. :D
A co w tym złego? Skoro robot jest powszechnie akceptowanym przeciwnikiem, to czemu bio-robot zdolny do przemieszczania się w przestrzeni kosmicznej miałby być gorszy?
Ja bym powiedział, że antagonistami oryginalnej trylogii była sztuczna inteligencja. Nazwanie reperów statkami to takie mocne niezrozumienie tematu jak dla mnie.
A za najlepszą część serii jest uznawany ME2 który... Nawet niema fabuły a jedynie side quest "zbierz drużynę".
Prawda, ale ME2 nadrabia zadaniami pobocznymi (zwłaszcza tymi związanymi z członkami drużyny). Poza tym jest to odsłona najbogatsza w treść (ma najwięcej lokacji i niepowtarzalnych miejscówek, niektóre odwiedzamy tylko raz) i dająca największe poczucie otwartości. Moim zdaniem ME3 wygrywa tylko na płaszczyźnie systemu walki, w pozostałych aspektach "dwójka" bije go na głowę. Gdyby wziąć fabułę z ME1, walkę z ME3 i całą resztę z ME2, byłby Mass Effect idealny :).
Co takiego strasznego było w fabule Andromedy? Zresztą wątek Żniwiarzy w trylogii też został zrypany już po ME1.
Tam wszystko było bez sensu. Już na samym początku masz zajefajną akcję, gdzie przybywasz do bazy i goście ci mówią, że mają tutaj najlepszych naukowców i techników jakich maiła ludzka i inne rasy. Same asy asów, elita. Ale wszyscy czekali aż przylecisz i włączysz im światło, bo w połowie stacji nie działa, a sami nie mieli jak. Tak mniej więcej w telegraficznym skrócie.
A czy naiwna fabuła i dziecinne dialogi to nie jest czasem znak rozpoznawczy całej serii Mass Effect?
"Same asy asów, elita. Ale wszyscy czekali aż przylecisz i włączysz im światło, bo w połowie stacji nie działa, a sami nie mieli jak."
O takim szczegole jak to, ze zasilanie dla stacji zostalo przywrocone dzieki Arce ktora przyleciales zapomniales? Nexus dzialal na rezerwach i dlatego dopiero dokowanie Hyperiona pozwolilo poprawic sytuacje. Jesli tak czytales dialogi to faktycznie mogles sporo pominac :)
Każdy ma swoje subiektywne odczucie jak gra w daną grę i to od niego zależy czy łyka fabułę z całą konwencją czy nie. W grach BioWare dla mnie zawsze najbardziej pokutowało to, że musiałeś być tym co ratuje świat. Jedynym wyjątkiem jaki pamiętam był Dragon Age 2, i choć wiadomo, gra miała kupę innych problemów, to wspominam ją i Hawke jak najlepiej. W temacie ME to trzy pierwsze części połknąłem bez większego zająknięcia, choć były naiwne i mały jasny amerykański/dziecinny podział na dobro i zło. Andromedę za to wspominam jako poważny gwałt na umyśle i nigdy jej nie ukończyłem. Odpadłem po bodaj 15h.
Szczerze, nie pamiętam szczegółów i pewnie masz rację, że źle zapamiętałem. Nie będę teraz kopał po youtube, żeby coś udowadniać, bo nie ma to sensu, ale w głowie wyryło mi się mocne zażenowanie kolejnymi kwestiami dialogowymi, gdzie kolejni bohaterowie podkreślali, że tylko ja, ten mityczny Pathfinder, może zrobić jakieś kompletnie debilne czynności czy zadania, które mógłby zrobić każdy. Po prostu.
No wiem. Przeszedłem tylko 2 pierwsze części. Nie wchodząc w szczegóły fabularne, to najbardziej irytujący był system reputacji, czy jak to się tam nazywało, z podziałem na idealista/regenerat (a tak naprawdę ciepła klucha/dupek). I dialogom brakowało głębi, ponieważ kolorowe opcje dialogowe absolutnie ZAWSZE były dobrym rozwiązaniem w każdej sytuacji (bo nie można było zrobić kolorowej opcji, która by tylko pogarszała sytuację?). Przez to też nie można było być szczerym w dialogach, tylko zawsze silić się na którąś z opcji, jeżeli chciało mieć się dobre zakończenie.
Druga rzecz: czy Bioware nie umie robić innych fabuł poza: wielki kataklizm + mianowanie na obrońcę ludzkości + od zera do bohatera + zbierz drużynę + boss na końcu z banalnym wyborem po walce?
Mam wrażenie, że zestawienie jest na podstawie jedynie negatywnych opinii graczy bez uwzględnienia pozytywnych. Z ciekawości, czemu Arkham Knight jest na tej liście? Tylko z powodu optymalizacji? Na mojej liście to jeden z najlepiej przemyślanych otwartych światów... Nawet głupie znajdźki jakich jest masa w grach w Batmanie mają sens, bo to są znaki zapytania Człowieka Zagadki, czyli jednego ze złoczyńców do pojmania. Pomijając optymalizację to dla mnie najbardziej kozacka gra o suporbohaterach. :-) Teraz po kupnie nowego sprzętu na pewno jeszcze raz wrócę do tej gry, bo mam z nią jedynie pozytywne wspomnienia.
Na obrazku jest nawet dopowiedziane, że chodzi o port PC.
Faktycznie, nie zauważyłem w pierwszej chwili małych literek. Czyli chodzi o tylko optymalizację. :-) U mnie gra szarpała jak Reksio kość dopóki nie zmieniłem dysku na SSD. Na nowym sprzęcie kupionym po 6 latach może nie będzie takich problemów. :-) Tak czy siak wiadomo, że to moja indywidualna opinia, niemniej Batman Arkham Knight jest moim ulubionym otwartym światem dla jednego gracza. :-)
Szkoda że AC: Unity ma tak słabą opinię, dla mnie to ostatni prawdziwy dobry Assasin.
Klimat, odwzorowanie Paryża, grafika i parkour - poziom TOP!
Mnie właśnie też to boli, bo to był mój pierwszy assassin i przez te opinie dosyć krytycznie do niego podszedłem, choć fajnie mi się grało. Potem ograłem parę innych i okazało się, że unity jeszcze był najlepszy.
Dokładnie! Animacje parkour'u, walki, miasto, tłumy to robiło i nadal robi piorunujące wrażenie. Ostatni prawdziwy Asasyn. Szkoda, że tak niedoceniony i hejtowany przez błędy techniczne i brak optymalizacji na początku.
Również ubolewam. Ta gra wraz z dodatkiem to rewelacyjny AC. Tak jak wyżej, parkour, Paryż i grafika TOP. Moim skromnym zdaniem też najlepszy system walki (ogólnie te najnowsze są lepsze, ale do serii najbardziej pasuje ten z Unity po prostu), wprowadzenie niezłego modelu skradania, świetna customizacja bohatera, coop, poboczniaki. Bardzo niedoceniona gra, ale Ubi samo jest sobie winne za koszmarny stan techniczny nie tylko na premierę, ale tak naprawdę nadal gra ma sporo baboli, tyle że nie aż tak poważnych.
AC Unity dostał tak niskie noty z powodu kwestii technicznych. Można by rzecz, że to samo spotkało CP2077. Od kiedy AC:U został połatany to jest to jeden z lepszych assassinów.
Z tymi ME3 trochę przesadził. Były zgrzyty z zakończeniem, to raczej ból zagorzałego fana rozochoconego przez perfekcyjny ME2. MEA z kolei był wtórny i bez polotu, z masą błędów, tu już bardziej bym się czepiał.
Na Watch Dogs sam byłem strasznie napalony, a finalnie nigdy w to nie zagrałem, w żadną część.
ACU - masa błędów, które naprawiono, parę rzeczy zrobionych przeciętnie, ale bez przesady.
Królem wszystkich przypałów dla mnie pozostaje CP2077 - straszny syf w branży.
F76 - ośmieszanie się na najwyższym poziomie i zaklinanie rzeczywistości po premierze.
Batman AK PC - nie grałem w CP2077 PS4 ani w w to, więc się nie wypowiem co gorsze, ale to był taki pierwszy wielki przypał w branży.
SW BF2 - bezczelny skok na kasę.
Anthem - projekt tak źle zarządzany, że nawet nie byli w stanie tego ukryć - brawo CPRed ;)
Bo ja wiem, czy wszystkie z tych gier to porażki? Spora część choć miała problemy tak ogólnie ma raczej pozytywne oceny.
Zestawianie totalnych crapów znienawidzonych przez graczy z grami, które po prostu nie spełniły wygórowanych oczekiwań ale i tak oceny miały nienajgorsze, lub też miały problemy związane z konkretnym portem to trochę nieporozumienie.
Taki CP2077 na PC ma oceny w większości pozytywne na steam, na pastgenach wiadomo było źle. Ale to i tak kilka klas lepiej niż nowy BF czy remastery GTA, które tragiczny odbiór maja wszędzie. Zresztą sam fakt, ze według steam charts w CP2077 gra 3x więcej graczy obecnie (ostatnie 24h) niż w BFA2042. Tak w singla sprzed ponad roku niż w najnowszą odsłonę znanej marki strzelanek sieciowych.
Me3 też choć miało słabe zakończenie, tak sama gra była dobra. Niby słabsza od dwójki ale i tak grało się w to przyjemnie. Itd.
Grałem i ukończyłem jedną z tych gier (w 100% co mi się praktycznie nie zdarza) i uważam ją do dziś za bardzo dobrą i dla mnie jedną z najlepszych gier od Ubisoftu - Watch_Dogs.
Ile osób tyle opinii.
Każdy ma swój gust i każdemu podoba się coś innego.
Pewnie miał zagwozdkę co wstawić w 2020 roku. Tyle było "hitów". Brakuje Warcraft:Reforged. Uznał zasłużenie że Cyberpunk przebija wszystkie produkcję.
Zabawne jest to, że większość z tych gier rzeczywiście uważano za porażkę w dniu premiery, ale obecnie są one postrzegane w dużo korzystniejszy sposób, a nawet cenione przez graczy.
A co będzie porażką 2022? Mam nadzieję, że nic, na co czekam :).
Dla mnie prawdziwym fenomenem jest FFXIV. Po starcie wydawało się, że wydawca położy na tym lagę, jak wielu innych w tym przypadku, a tymczasem teraz to preferowany MMO dla uciekających z WoW-a. Ogromny szacun.
W kilka z tych rozczarowań grało mi się przyjemnie. Za to grając w kilka hitów nie rozumiałem zachwytów. :) Co człowiek to opinia.
A gdzie Warcraft reforged? Którzy wedłu meta jest najgorzej ocenianą grą w historii? Takie to zestawienie na odwal się zrobione. Zresztą jest w nim CP77 którego sami oceniliście na 7/10...
Arkham Knight ostro sobie nagrabił wersją PC ale dziś jego największą wadą jest brak tak dobrych walk z bossami jak w poprzednikach. Tego niestety nie naprawi żaden patch ;/ Szkoda bo to top gier superhero.
Bossowie, to jedyne, czego nie mogę tej grze wybaczyć. Dwie pierwsze częsci ograłem na PC i taki też miałem zamiar z "trójką". Niestety jak dowiedziałem się co się dzieje z wersją PC kupiłem na PS4, które posiadałem ledwie od 2 miesięcy. I grało się zacnie, aczkolwiek gdyby nie misje z czołgami, to ogarnąłbym grę znacznie sprawniej - celowanie na padzie, to porażka. To będzie również największy ból za 2 tyg. w Horizon 2.
Mass Effect 3 porażką? To jak nazwać Andromedę? Istnieje słowo, które pasuje?
Arkham Knight w ogóle bym tu nie zaliczył, bo prócz kompletnie skopanej optymalizacji, którą z czasem naprawiono, niewiele grze można zarzucić i grało mi się całkiem przyjemnie, a Batmobil był świetnym pomysłem.
Watch Dogs może nie byłoby do dziś tak źle traktowane, gdyby nie zakłamany pokaz gry, który spowodował, że gracze spodziewali się istnego killera wizualnego, niespotykanego nigdy wcześniej.
Z jakimś SimCity miałem chyba kiedyś krótki epizod, ale w sumie ciężko mi się wypowiedzieć, bo to nie moje klimaty.
NMS i Battlefront zostały naprawione całkiem porządnie i można chyba nawet stawiać je za wzór, jak należy ratować skopaną grę.
Z CP2077 jeszcze zaczekajmy z pół roku, żeby zobaczyć co ostatecznie Redzi wysmarują.
oni oceniali gry w momencie premiery, wiec to w pełni wyjaśnia, bardziej dałbym nagłówek najgorsze premiery ostatnich lat
NMS naprawiono, to fakt, przeciwieństwo PUBG którą zjebali na samym końcu po pewnej aktualizacji a Battlefront'a nie poprawiono, a przynajmniej nie w 100%
ME3 miało niezły hejt jak mowa o zakończeniu, i zamiast to naprawić dali patch w... DLC w cenie pełnoprawnej gry, to dodatkowo oburzyło graczy
reszty nie ocenię, bo nie grałem, zdziwił mnie tylko warch dogs
"Największe porażki świata gier" - ME3.
Kolejny tekst na podstawie wpisu jakiegos randoma z jakiegos forum. Swietna prasa. Dziennikarstwo pierwsza klasa.
Dla mnie osobiście ME 3 okazał się zawodem. Mass Effect był bardzo dobry, ME 2 świetne, więc liczyłem na wyrównany poziom, a czułem jakbym dostał wybrakowany produkt, który skopał sprawę jeszcze bardziej za pomocą zakończeń historii. Nie była to zła gra, ale dla mnie porażka oceniając trylogię, bo liczyłem na znacznie więcej.
Wrzucać Cyberpunka do jednego wora z cashgrabami pokroju remasterów gta...
Spodziewałem się CP2077, reszta mnie ciekawiła. Ogólnie ME3 sam w sobie zły nie był, tylko zakończenie spieprzone na poziomie Gry o Tron. Przynajmniej to oryginalne, rozszerzone dało się przetrawić, choć też jakoś bardzo dobrym bym go nie nazwał.
Ludzie pamiętają ME3 głównie w kontekście zakończenia, ale w rzeczywistości gra miała też masę innych problemów, jak chociażby niedziałający dziennik zadań, który w przeciwieństwie do poprzednich odsłon, nie miał aktywnego śledzenia postępów misji, a często też nie zawierał wskazówek gdzie w ogóle należy szukać danego przedmiotu czy NPC. Wiele zadań, pomimo obecności w dzienniku, można też było ukończyć tylko w określonym "przedziale czasowym" (po wykonaniu misji X, ale przed wykonaniem misji Y), o czym gra nawet w żaden sposób nie informowała. Twórcy ostatecznie przyznali (na nieistniejącym już forum gry), że był to tylko placeholder, którego jednak nigdy nie udało się zastąpić właściwie zaimplementowanym elementem, bo się nie wyrobili na premierę... W grze brakowało tak podstawowej funkcji, jak możliwość schowania broni (choć było to możliwe w ME1 i ME2), wycięto wszystkie HUB'y poza Cytadelą (Omega, Illium, Tuchanka), którą też zresztą okrojono, dowalono ukryty ekran doczytywania na Normandii, wprowadzono durną mechanikę uciekania przed Żniwiarzami na mapie galaktyki, graficznie gra wyglądała gorzej niż ME2 (ostatnio robiłem sobie maraton oryginalnej trylogii i uderzyło mnie jak dobrze wygląda po tych wszystkich latach "dwójka" i jak źle zestarzała się "trójka") itd.
Co tam robi ME3? Jedynie do zarzucenia mam co do tej gry zakończenie ale z drugiej strony pieknie to pokazuje żę możesz robić cokolwiek a i tek pewne rzeczy i tak skończą sie w jedyny sposób.
Nie no, ME3 jako porażka? Do dwójki nieco brakowało, ale jako zakończenie trylogii było niezłe. A malkontentom głównie samo zakończenie się nie spodobało.
Tak samo Andromeda, arcydzieło to to nie było, zapewne była dużym rozczarowaniem dla fanów, którzy spodziewali się czegoś innego, ale tragiczna też nie była. Jakby nie oceniać tego przez pryzmat marki ME, to to była solidna gra.
W tym samym worku remaster GTA i Cyberpunk 2077 xD
Mass Effect 3 tutaj? Co za debil to robił. To samo z Watch Dogs, AC: Unity, Andromedą, Battlefrontem II i Cyberpunkiem.
No chyba nie...
Jak to mają być największe porażki to jest naprawdę dobrze.
to jest naprawdę dobrze.
Jak się żyje w wyimaginowanej rzeczywistości, to pewnie to zestawienie jest dobre.
Takie gry jak ME 3, Watch Dogs, No Man's Sky, Andromeda, F76, Cyberpunk nie są nawet blisko niektórych kupsztali których nie ma tu na liście.
Może miały problemy na premierę i nie sprostały hypowi napompowanemu RÓWNIEŻ PRZEZ GRACZY ale największe growe porażki????
Nie rozśmieszaj mnie.
Właściwie to żadnej z tych gier nie zaliczyłbym do
Największych porażek świata gier
Mass Effect 3 - ogólnie bardzo dobra gra, która miała źle zrobione zakończenie. Wprawdzie słabsza od Mass Effect 2, ale i tak była to gra na wysokim poziomie.
Mass Effect: Andromeda - bardzo dobra fabuła i naprawdę dobra gra, tyle tylko że nie była na aż tak niesamowicie wysokim poziomie jak trylogia Mass Effect.
Cyberpunk 2077 - świetna gra z rewelacyjną fabułą. Jedyna wada to taka, że główny wątek był za krótki.
Według tego w co grałem największa porażką był Biomutant. Potem ESO i podobnie podobnie F76 ( ale w F76 to przynajmniej coś ciągnęło po latach, do ESO nie )
Jak ogrywam trochę na siłę Mass Effecta zremasterowanego to Andromeda jest dużo lepsza w obecnym stanie. Nie szokują pomysły, ale spoko. CP77 ciągle ma potencjał i prawdopodobnie dojrzeje. Chciałbym aby Anthem odżył. Dorzuciłbym jeszcze X4 Foundations - rzadko robię refoundy. Tyle błędów i tak źle skonstruowana ta gra.
GOL po prostu źle przełożył z angielskiego, albo specjalnie wsadził porażkę wiadomo z jakich powodów. W oryginalnym poście mamy disaster/controversy/disappointment czyli katastrofa/kontrowersja/rozczarowanie.
Kompletnie nie zgodzę się z AC Unity, Watch Dogsami, Arkham Knightem, ME 3 i Cyberpunkiem. Wszystkie te gry oprócz ME były po prostu niedopracowane technicznie, bo cała reszta w nich działała i była co najmniej na akceptowalnym poziomie (chyba że ktoś sobie wyobrażał niewiadomo co po Watch Dogsach, mimo że wszystko było pokazane jak wół przed premierą), a często nawet na bardzo wysokim i na pewno znalazłaby się cała masa gier gorszych z tamtych lat z jednym wyjątkiem. Battlefront II mimo, że teraz to świetny shooter, bardzo dobrze że znalazł się na tej liście. Osobiście uważam, że największe porażki w branży minionych lat to przede wszystkim wprowadzenie na stałe mikrotransakcji do gier AAA, ugrzecznianie ich oraz całkowite wypięcie się na dystrybucję fizyczną na PC (wielka szkoda że standardem nie stały się blue raye). No i do dziś nie rozumiem tej nagonki na Mass Effect 3, który przez 99% gry był lepszy od tak uwielbianego ME2, a jedynie końcówka była rozczarowaniem xD
Ta a tym czasem w większości tych studio po tym artykule:
https://giphy.com/gifs/1GT5PZLjMwYBW
Serio, lepszym tytułem byłyby gry na które narzekali internauci, czy coś, bo porażka zarabiająca kupę siana to jakiś oksymoron.
Na głównej takie "artykuły" z szacunku do czytelników powinny być znakowane:
Bazuje na miałkiej kopie z Reddita.
Źle zagłosowałem w ankiecie. Wybrałem Elex 2 a przecież to jest cecha tych gier. Żadne zaskoczenie.
Kolejna news na zasadzie kopiowania tego co jakiś random wrzucił sobie na reddita, aha...
ME na tym obrazku i od razu wiadomo, że jakieś brednie.
ME trylogia i także Andromeda jest lepsza znacznie od czegokolwiek na tym obrazku, od 90% gier de facto.
Znowu jakiś hejter Andromedy widzę się znalazł, a największym jej problemem było to, że trylogia jest jeszcze lepsza, no super wada, bardzo bym chciał takie "porażki" co pół roku jak Andromeda, lepsze od 90% wydawanych gier....
Tak samo Arkham Knight jest bardzo dobry, to, że port był nędzny początkowo tego nie zmieni.
Via Tenor
bardzo bym chciał takie "porażki" co pół roku jak Andromeda, lepsze od 90% wydawanych gier
XD
"ME trylogia i także Andromeda jest lepsza znacznie od czegokolwiek na tym obrazku, od 90% gier de facto."
XDDDDDDDDDDD
Chyba pomyliło ci się ME z Arkham Knight, szczególnie Andromeda
Japierdole, ME3 w zestawieniu z BF2042. No kurwa, kogo wy w tej redakcji zatrudniacie?
Mi się ME3 podobał, ogrywam Legendary Edition, jestem w połowie ME2 i nie mogę doczekać się ME3. Teraz mam wszystkie dodadatki i DLC i gra powinna być bardzo dobra.
Moim zdaniem " Największą porażką świata gier 2020 " jest "Ghostrunner" idioryczna gra dla tłuków, stracone pieniądze.
W kilka z tych "rozczarowań" grało mi się bardzo przyjemnie! AC Unity zwłaszcza to chyba wg mnie jeden z najlepszych Asasynów i ciągle go wspominam. Smuci mnie, że ma tak kiepską opinię i że ta opinia trzyma się go jak lep i nie chce odejść w zapomnienie. Bez przerwy ktoś wyciąga to na wierzch. Trudno czasem stwierdzić, czy po prostu powtarza za innymi, co kiedyś usłyszał w tłumie a nigdy sam nie zweryfikował.
W pozostałe gry z listy nie miałem jeszcze okazji grać.
Za to niektóre gry, które wiele osób uważa za masterpiece nie sprawiały mi zbytnio przyjemności i uważam je za średnie, które specjalnie nie porywają.
Co człowiek to opinia. Co się kogo zapyta, to inna odpowiedź. Świat i jego percepcja są subiektywne dla wszystkich. Zwłaszcza coś takiego jak media artystyczne.