Mission: Impossible – The Final Reckoning cieszy się w kinach ogromną popularnością i bardzo podoba się widzom. Widowisko z Tomem Cruise’em pobiło rekord serii.
Mission: Impossible - The Final Reckoning w piątek zadebiutowało w kinach. Ósma i jednocześnie ostatnio odsłona losów Ethana Hunta zbiera dobre recenzje od krytyków, bardzo podoba się widzom i cieszy się ogromną popularnością. Widowisko Christophera McQuarrie zdążyło już pobić rekord dla najlepszego otwarcia filmu z kultowego cyklu z Tomem Cruise’em.
Od piątku do niedzieli Mission: Impossible - The Final Reckoning zarobiło w samych Stanach Zjednoczonych 63 mln dolarów, a to najlepszy wynik w historii serii. Ósma odsłona pobiła nawet Mission: Impossible – Fallout, które przez pierwsze trzy dni wyświetlania zebrało 61 mln dolarów. Variety szacuje zaś, że po trwającym do poniedziałku długim weekendzie w USA wynik produkcji może wynieść 77 mln dolarów.
Najnowsze widowisko z Tomem Cruise’em świetnie poradziło sobie także w kinach na całym świecie, łącznie zarabiając w weekend 190 mln dolarów. Wygląda na to, że najdłuższe i rekordowo kosztowne dla tego cyklu dzieło może odnieść kasowy sukces. Widzowie i krytycy świetnie oceniają tę produkcje (odpowiednio 90% i 80% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes), a to może przyciągnąć przed wielkie ekrany kolejnych fanów.
O tym, że produkcja bardzo podoba się odbiorcom, świadczy także fakt, że Mission: Impossible - The Final Reckoning otrzymało na CinemaScore A-. Przypomnijmy, iż jest to ocena z ankiet przeprowadzonych w kinach wśród amerykańskiej publiczności.
Mission: Impossible - The Final Reckoning można obejrzeć w kinach.
Film:Mission: Impossible - The Final Reckoning
premiera: 2025premiera PL: 2024akcjaprzygodowythriller
Mission: Impossible - Dead Reckoning Part 2 nie ma jeszcze zarysu fabuły.
1

Autor: Pamela Jakiel
Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.