Najlepsze sztuczki na ładowanie telefonu komórkowego? Ten test pokazał, że jedna z nich to nieporozumienie
Czy warto przełączać smartfon w tryb samolotowy na czas ładowania? Ktoś zdecydował się przeprowadzić testy, dzięki czemu poznaliśmy odpowiedź na to pytanie.

Pora rozprawić się z dwoma mitami na temat ładowania smartfonów. Jeden dotyczy podłączania urządzenia do gniazda USB komputera, a drugi ładowania w trybie samolotowym. W szczególności ten drugi sposób wzięli na stół doświadczalny redaktorzy serwisu GameStar. Wyniki kilku wykonanych testów mówią same za siebie – warto z nimi się zapoznać, aby uniknąć wykonywania niepotrzebnych czynności.
Jak ładować smartfon?
Oto krótkie nagranie, w którym youtuber nie zaleca ładować smartfonu z gniazda USB komputera, a także bez aktywowania trybu samolotowego:
Zdaniem autora kryjącego się pod nickiem Smart Fox najlepiej używać dedykowanej ładowarki i przy wyłączonych modułach sieciowych. A najlepiej niech całe urządzenie będzie wyłączone. Czy faktycznie ma on rację i tak należy postępować? Nie można się niestety zgodzić z wszystkimi argumentami. Ładowanie z gniazdka (ładowarki) faktycznie może być polecane, ale jeśli podłączymy urządzenie do portu USB nie oznacza, że coś się stanie. Po prostu nasz smartfon spędzi tak podpięty znacznie więcej czasu, ponieważ takie ładowanie jest wolniejsze.
Standard USB 3.0 może dostarczyć 1 A prądu, a starsze jeszcze mniej, bo jedynie 0,5 A. Przy napięciu 5 V daje to odpowiednio 5 W i 2,5 W mocy. To niewiele w porównaniu do szybkich ładowarek, których moce sięgają nawet 100 W. Jeśli potrzebujemy w pełni naładowanej baterii w miarę szybko, nie powinniśmy więc korzystać z magistrali USB komputera.
Nieco inaczej wygląda sprawa z trybem samolotowym. Teoretycznie ma to jakiś sens, ponieważ aplikacje smartfona potrafią w tle używać sieci, co wiąże się ze zwiększonym poborem energii. Tyle jednak o teorii, pora na praktykę. Jak wykazał test GameStara, zysk czasowy ładowania w trybie samolotowym (lub przy wyłączonym smartfonie) jest tak niewielki, że sposób nie jest warty zainteresowania.

Testerzy zyskali w ten sposób jedną minutę. Od tego należy odjąć te kilka sekund wymagane na aktywację trybu. Dzieje się tak dlatego, że nowocześniejsze wersje Androida starają się dbać o akumulatory i inteligentnie ograniczają działalność programów w tle. Dodatkowo ładowanie jest na tyle szybkie, że ew. zużywanie energii w tle traci na znaczeniu. Rzecz jasna rozbieżności w wynikach Waszych smartfonów mogą być większe, ale raczej upatrywałbym tutaj winowajcy w aplikacji, która jest nadmiernie aktywna.
Smartfon kupisz w sklepie RTV Euro AGD
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym