Na co komu ładowarki? Xiaomi może usunąć je z pudełka, tak jak Samsung i Apple
W modny ostatnio trend niedołączania ładowarki do opakowania może włączyć się kolejna firma. Jest szansa, że smartfony 14T i 14T Pro od Xiaomi nie będą jej zawierać w zestawie.

Do grona producentów rezygnujących z obecności ładowarki w zestawie ze smartfonem dołącza kolejna firma. Nieoficjalne informacje podają, że drogą Apple i Samsunga zamierza podążyć Xiaomi. Brak modułu zasilacza to element ekologicznego trendu, którego celem jest redukcja elektrośmieci. Popularnej „kostki” możemy nie znaleźć w pudełkach z nadchodzącymi modelami 14T i 14T Pro.
Xiaomi bez ładowarek
Znany insider Chun Bai poinformował na platformie X o tym, że Xiaomi 14T i 14T Pro mogą nie zawierać ładowarek w zestawie. Co ciekawe, wiadomość wydaje się jednak odnosić tylko do rynku azjatyckiego.
Mogę potwierdzić, że w przypadku modeli Xiaomi 14T i 14T Pro w regionach Azji Południowo-Wschodniej ładowarka nie będzie dołączona do zestawu – Chun Bai, X.
Osoba pochodząca z Indii, specjalizująca się w nowinkach technicznych opublikowała zdjęcie, na którym ma być opakowanie Xiaomi 14T Pro. Jest ono dość smukłe, co może świadczyć o braku ładowarki. Tak właśnie z reguły wyglądają pudełka smartfonów, w których ten element nie został załączony.

Być może jest to projekt opakowania egzemplarzy przeznaczonych na rynek azjatycki. Mało prawdopodobne jest jednak, aby taka opcja została wprowadzona przez Xiaomi tylko w jednym regionie. Jeśli faktycznie 14T i 14T Pro nie będą zawierać ładowarki, to możemy się także spodziewać tego w Europie. W takim przypadku, jeśli ktoś nie będzie miał odpowiedniego zasilacza, będzie musiał się w wyposażyć weń we własnym zakresie.
Xiaomi 14T może być nieco słabszy technicznie od modelu 14, tak jak to jest w przypadku relacji Xiaomi 13 i 13T. Literka „T” w nazwie oznacza jednak większy wyświetlacz oraz niższe ceny, bardziej przystępne dla osób przeznaczających mniejszy budżet na smartfon.
Smartfony w ofercie sklepu RTV Euro AGD
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Graficzny lifting i gry aż do 2030 roku. Teraleak znów zdradza plany rozwoju serii Pokemon