Morgan, Smoleńsk - weekendowe premiery filmowe
Wśród kinowych premier 9 września macie do wyboru coś dla fanów mrocznych historii w klimacie sci-fi (Morgan) albo produkcję mocno nacechowaną politycznie (Smoleńsk). Ewentualnie któryś z czterech pozostałych filmów wymienionych w wiadomości.
Morgan

Na ten film czekam od ujrzenia pierwszego, bardzo klimatycznego zwiastuna. Oto dosyć skromnie wyglądająca mroczna opowieść o przekraczaniu granic ludzkich możliwości. Tytułowa Morgan jest dzieckiem stworzonym w wyniku eksperymentu i jako taka, posiada umiejętności niedostępne zwykłym ludziom. Oczywiście musi być tak, że coś idzie źle, a w tajnej placówce zaczynają ginąć ludzie. Za film odpowiada debiutujący w pełnym metrażu syn Ridleya Scotta – Luke. Zebrano niezłą aktorską ekipę (z młodą gwiazdą świetnego horroru Czarownica, Anyą Taylor-Joy, na czele) i postarano się o niezdradzanie zbyt wielu informacji przed premierą. Wygląda to świetnie.
- Reżyseria: Luke Scott
- Grają: Anya Taylor-Joy, Kate Mara, Paul Giamatti, Toby Jones
Smoleńsk

O tym filmie trudno pisać bez politycznych skojarzeń, bo rzecz została nakręcona z pobudek politycznych właśnie. Temat katastrofy rządowego samolotu w 2010 roku jest nadal żywy w naszej świadomości społecznej i mam wrażenie, że na realizację tego typu filmu zabrano się za szybko. Political fiction bazujące na prawdziwych informacjach może być bardzo udanym dziełem, podobnie jak w 100% prawdziwy film historyczno-polityczny (co nie raz i nie dwa udowodnili tacy twórcy, jak Oliver Stone czy Sidney Pollack), ale pierwsze opinie po pokazach Smoleńska zdają się rysować obraz dzieła, które ma sporo niedostatków. Jeśli kręcą Was takie klimaty, na pewno warto przekonać się o tym „własnoocznie”.
- Reżyseria: Antoni Krauze
- Grają: Beata Fido, Maciej Półtorak, Lech Łotocki
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
- Kamienne pięści (biograficzny film o bokserze Roberto Duranie, grają Edgar Ramirez i Rodebt De Niro),
- Nastolatki (skandynawski dramat o trzech dziewczynach, które po odnalezieniu magicznego kwiatu zostają zamienione w chłopców),
- Galumphing (dokumentalny film o polskiej malarce żyjącej w Brazylii),
- THX GOD (dokument o podróży dwóch przyjaciół z Katowic do Dehli).
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
Komentarze czytelników
dj_sasek Legend

Ten "Smoleńsk" to chyba w kategorii science-fiction powinien być. Z czego bardziej fiction niż science.
Aurelius Senator
RECENZJA! UWAGA! Spoilery!!!
Smoleńsk niewątpliwie zaliczyć mogę do kategorii fantasy. Ogląda się go dość przyjemnie, niestety nie jest to kino najwyższych lotów.
Scenarzyści powielili właściwie wszystkie znane i ograne już schematy fantasy.
Z jednej strony mamy typowy świat fantasy podzielony na 2 części: czyli potęzne, złe i ekspansywne Imperium Wschodu rządzone przez despotycznego nekromantę, a
z drugiej dobre i cywilizowane królestwa Zachodu, tworzące luźną unię militarno-gospodarczą. Mamy tu też oczywiście przedmurze tego Zachodu, czyli królestwo zamieszkałe przez bogobojnych i szlachetnych mieszkańców i rządzone przez prawego i mądrego króla, czyli Królstwo Wolskie.
W obliczu zagrożenia ze strony Imperium Zła, dobry i szlachetny król, razem z najwierniejszymi i najwspanialszymi ludźmi, udaje się z misją odnalezienia duchów zaginionych rycerzy, którzy mogą uratować Królestwo Wolskie przed zagładą. Droga będzie prowadzić ich aż do mitycznych i na wpół legendarnych Lasów Smoleńskich. Konwencja znana praktycznie z każdego fantasy, chociaż mamy też novum: zazwyczaj z misją wyrusza syn władcy, czy jego piękna córka, a nie sam władca.
Po drodze będą się musieli wykazać oczywiście niespotykanym bohaterstwem, walcząc z czyhającymi potworami i złymi duchami, a także siłami i czarami zsyłanymi na nich przez władcę Wschodu. Misja władcy udaje się połowicznie. Wprawdzie ginie na skutek wrogich czarów (magiczna mgła!), jednak dzięki temu może odnaleźć duchy sprzymierzeńców. Dzięki temu zręcznemu zabiegowi, scenarzyści zostawili sobie furtkę do kontynuacji.
Pewnym zgrzytem dla części odbiorców może być niestety zbyt słowiańskie nazewnictwo stosowane w filmie, które jednak nie pasuje chyba do konwencji fantasy: lasy smoleńskie nie brzmią tak dobrze jak chociażby Lasy Avalonu, a mgła smoleńska nie jest tak autentyczna jak mgły avalonu.
andrefor Legionista
Czarowanie rzeczywistości jest gorliwym zajęciem sekty "pancernej brzozy" i specjalistów do walki z otyłością.
Jedynym członkiem komisji Millera z tytułem profesora był Ryszard Krystek.
Jego specjalność to inżynieria ruchu drogowego, zajmuje się m.in. bezpieczeństwem transportu drogowo-morskiego, wpływem struktury sieci ulicznej na sprawność i efektywność funkcjonowania transportu indywidualnego w miastach, analizą zagrożeń bezpieczeństwa wyprzedzania na dwupasmowych drogach dwukierunkowych.
www.youtube.com/watch?v=bGMn8EItrZM