Gwiazda Rodu smoka za ironiczne uważa to, że fani stawiają te bohaterki przeciwko sobie

Emily Carey oraz Milly Alcock są bardzo poważnymi kandydatkami do miana najlepszego castingu do Rodu smoka. Młode aktorki idealnie pasują do granych przez siebie postaci, co zwłaszcza widać po Milly Alcock wcielającej się w Rhaenyrę Targaryen.

HBO Max kupisz tutaj

Powiązane:Wiedźmin Netflixa będzie inny niż wcześniej. Mniej nagości i więcej uśmiechów Geralta

Aktorki przypadły do gustu również fanom serialu na całym świecie. Oczywiście, jak można się było spodziewać, ich postacie spotykają się również z mniej pozytywnymi reakcjami. W ostatnim wywiadzie dla serwisu Nylon kwestię tę poruszyła Milly Alcock (via Variety).

Młoda aktorka zauważyła, że Ród smoka przedstawia walkę obydwu bohaterek z mizoginią. Podkreśla ona również, że tak naprawdę Rhaenyra oraz Alicent zmuszone są do walki między sobą w wyniku wyborów dokonywanych przez mężczyzn.

W tym samym wywiadzie Milly Alcock wyznała, że po zakończeniu prac nad Rodem smoka ma nadzieję na angaż w kolejnej produkcji. Nie chciałaby jednak dostać propozycji w następnej wielkiej serii i wolałaby, żeby jej nowa rola była bardziej intymna i osobista.

Fani talentu obydwu aktorek powinni przygotować się na pożegnanie, bowiem już niedługo w Rodzie smoka nastąpi spory przeskok w czasie. I to właśnie po nim zobaczymy Emmę D'Arcy jako Rhaenyrę i Olivię Cooke jako Alicent. Z informacji podanych na IMDB wynika, że starsze wersje tych postaci po raz pierwszy pojawią się w szóstym odcinku.

Więcej:Gwiazdy największego hitu sci-fi w historii Netflixa bały się, że Stranger Things 5 będzie katastrofą na miarę finału Gry o tron. „Została rozerwana na strzępy”

• fantasy
• Gra o tron (marka)
• ciekawostki filmowe