Termin premiery gry Marvel's Spider-Man 2, który wczoraj wymsknął się jednej ze scenarzystek, został oficjalnie potwierdzony przez Sony.
Informowaliśmy Was wczoraj o przybliżonym terminie premiery Marvel's Spider-Mana 2, który niechcący zdradziła jedna ze scenarzystek gry, Jamie Mayer. Mimo jego szybkiego usunięcia z sieci, można było domniemywać, że jest on prawdziwy, a teraz nie mamy już co do tego wątpliwości.
Firma Sony potwierdziła dziś bowiem, że tytuł ukaże się na PS5 jesienią 2023 roku. Nie dowiedzieliśmy się więc nic ponad to, co zdradziła Mayer. Teraz wiemy po prostu, że ujawniona przez nią informacja była prawdziwa.
Trudno orzec, czy Sony zdecydowało się potwierdzić termin premiery Marvel's Spider-Mana 2 po incydencie. Niewykluczone, że firma od początku planowała wystosować dzisiejszy komunikat, a Jamie Mayer nieco go ubiegła, publikując informację na swojej stronie.
Ten drugi scenariusz wydaje się nieco bardziej prawdopodobny. Zwłaszcza że w ostatnich dniach w sieci pojawiły się pogłoski, jakoby Sony szykowało się do pierwszej prezentacji gry (nie licząc trailera, który pokazano przeszło rok temu).
Dla przypomnienia dodam, iż Marvel's Spider-Man 2 powstaje z myślą o PlayStation 5. Wersji na PS4 nie będzie – co najwyżej za kilka lat doczekamy się może wydania na PC.
Więcej:Sony ujawniło oficjalną sprzedaż Ghost of Yotei. Oto, jak wypada na tle Ghost of Tsushima
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
27

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.