Mama chce zaskoczyć syna zupełnie nową grą Pokemon - po otwarciu prezentu czekało go tylko rozczarowanie
Ta historia brzmi jak opis kiepskiego żartu. Syn rozpakowuje prezent i zamiast nośnika gry widzi gadżet z poruszającym się okiem. Niestety to nie dowcip, a przykład całkiem chytrego oszustwa.

Kupując grę z drugiej ręki lepiej być ostrożnym, aby nie dać się nabić w butelkę. Szczególnie, jeśli cena jest podejrzanie niska. Dobrze zachowane pudełka raczej nie są tanie. Ten przypadek jednak jest dziwny – mimo zakupu nowego egzemplarza w sklepie Target bohaterka wiadomości została oszukana. Swoją historią podzieliła się na Reddicie.
Oko zamiast gry
Użytkowniczka forum o nicku LoveAtFirstMeow chciała zrobić swemu synowi prezent – kupiła mu grę Pokemon na konsolę Nintendo Switch. Niestety obdarowany po rozpakowaniu musiał doznać całkiem niezłego zawodu. Po otwarciu pudełka zamiast kartridża z grą dostrzegł on plastikowe oko. O graniu w grę mógł zatem tylko pomarzyć, na szczęście nie na długo, ponieważ jego mamie udało się felerny egzemplarz gry wymienić w sklepie. Inni użytkownicy Reddita proponowali nawet nieodpłatne przesłanie swojej gry.
Doceniam tę ofertę! Udało nam się dzisiaj wymienić na nowy egzemplarz, więc wszystko jest w porządku. Wasza hojność jest wzruszająca, dziękuję – LoveAtFirstMeow, Reddit.
Jak zatem w nowym pudełku mogło pojawić się takie coś? Jak możecie się spodziewać nie sklep tutaj jest oszustem. Niektórzy klienci potrafią kupić grę i potem ją zwrócić, argumentując, że opakowanie nie zostało otwarte. W rzeczywistości wyciągają zniego nośnik, a potem zafoliowują je z powrotem. Ruchome oko w tym przypadku nie jest bezczelnym dowcipem, lecz ma imitować dźwięk kartridża przy potrząsaniu opakowaniem.

Oryginalna folia na opakowaniu nie jest stuprocentowym dowodem, że nikt go wcześniej nie otwierał. Dobrym przykładem jest chociażby ten wpis na Reddicie:
Kiedy miałem 14 lat, zażyczyłem sobie Tekkena 2 na urodziny. Mój tata kupił ją miesiąc wcześniej i grał w nią z przyjaciółmi, gdy byłem w pracy. Wszyscy ćwiczyli i odblokowali postępy na tajnej karcie pamięci. W dniu moich urodzin pokonali mnie w grze i przyznali, że wcześnie trenowali, a mój tata zabrał ją do swojej pracy, aby ponownie zafoliować, żebym ich nie podejrzewał – Mickyfrickles, Reddit.
Nie wiem, czy bardziej jest to przykre, czy śmieszne. Jednak, jeśli decydujemy się komuś dać prezent, może lepiej nie kombinować tak, jak autor tego wpisu. W końcu chodzi tutaj o to, by sprawić radość, a nie wywołać zażenowanie, prawda?
Więcej:Microsoft anulował własnego handhelda Xbox, bo wymagania AMD okazały się zbyt absurdalne
Komentarze czytelników
WolfDale Legend

Ten artykuł to jakaś porażka, bo gry na Switcha mają specjalną folię z logiem Nintendo i nie tylko bo Xbox czy PlayStation mają to samo. Więc wpis
Oryginalna folia na opakowaniu nie jest stuprocentowym dowodem, że nikt go wcześniej nie otwierał. Dobrym przykładem jest chociażby ten wpis na Reddicie
Po prostu dzieciak nie wiedział, a sprzedawca dał się zrobić w balona z Poksami. Zawsze zwracałem uwagę na to w sklepach bo czasem trafiałem na oryginalne gry na konsole które miały nieoryginalną folię gdzie drugi egzemplarz już takową posiadał.
userja Junior
Mialem podobna sytuacje 3000 lat temu. Babcia kupila mi PSX z dwoma grami w zestawie, v-rally i heart of darkness. Plyty v-rally nie bylo :( ale z racji tego ze odpakowalem pudlo z grami jeszcze na parkingu sklepu udało sie wymienic puste pudelko na "pelna" wersje