Neverwinter Nights 2: Enhanced Edition, będące remasterem kultowego RPG, wreszcie się ukazało. Jednakże większość graczy oczekiwała znacznie więcej, niż zaoferowała firma Aspyr Media.
Neverwinter Nights 2: Enhanced Edition zawiodło graczy, mimo że – jak sami twierdzą – nie mieli większych oczekiwań wobec odświeżonej wersji kultowego RPG-a.
Debiut podrasowanej wersji drugiej gry z serii Neverwinter Nights zdawał się być świętem dla fanów komputerowych gier fabularnych. Zarówno Steam, jak i GOG.com próbowały zachęcić graczy do kupienia „dwójki”, a na premierę na samej platformie firmy Valve w grze bawiło się prawie 3 tys. osób jednocześnie. Całkiem niezły wynik jak na prosty remaster gry sprzed prawie 20 lat.
Jednakże ta „prostota” odbiła się wydawcy czkawką. Obecnie tylko 47% z prawie 700 opinii na temat Neverwinter Nights 2: Enhanced Edition na Steamie jest pozytywnych. W dniu premiery na plus grę oceniało 68% „recenzentów”, co też nie było imponującym wynikiem.
Nie trzeba długo szukać przyczyny tego chłodnego przyjęcia remastera. Gracze narzekają na liczbę błędów, przy której oryginał wypada jak perfekcyjna produkcja, oraz zbyt skromne ulepszenia względem pierwowzoru.
Nawet w pozytywnych opiniach użytkownicy dają do zrozumienia, że gra potrzebuje sporych poprawek optymalizacji oraz stabilności. Problemy z przymusowym zamykaniem się aplikacji nie są bardzo powszechne, ale do starych i wciąż obecnych błędów Enhanced Edition dorzuciło garść nowych „baboli”.
Co najgorsze – bo problemy na premierę od biedy można by jeszcze wybaczyć – zdaniem graczy twórcy remastera nie wprowadzili niemal żadnych usprawnień. Praca kamery i nowy interfejs użytkownika to za mało (a i te elementy nie są jednogłośnie chwalone przez nabywców): firma Aspyr Games nie zaimplementowała większych poprawek i nadal można natknąć się na bugi, które fani dawno usunęli w oryginale z pomocą modów.
Krótko mówiąc, bardzo wielu nabywców (także byłych) zachodzi w głowę, pod jakim względem nowe wydanie Neverwinter Nights 2 można nazwać „edycją ulepszoną”. Tak, gra wreszcie jest znów dostępna na współczesnych pecetach bez modów, co dla niektórych osób jest wystarczające. Niemniej przeważająca większość nabywców wyraźnie nie jest zachwycona tym, co Aspyr Media zrobiło (czy raczej: czego nie zrobiło) z NN 2.
Steam
OpenCritic
1
Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
