Kupił używane auto, a jego mechanik znalazł w nim ukryte urządzenie do śledzenia

Pojazdy z drugiej ręki mogą kryć w sobie niespodzianki, nie tylko te związane z ich przeszłością. Warto sprawdzić, czy ktoś nie zamontował w nich czegoś „ciekawego”.

futurebeat.pl

Arkadiusz Strzała

Kupił używane auto, a jego mechanik znalazł w nim ukryte urządzenie do śledzenia, źródło grafiki: Jan Kopriva, Unsplash.
Kupił używane auto, a jego mechanik znalazł w nim ukryte urządzenie do śledzenia Źródło: Jan Kopriva, Unsplash.

Kupując używany samochód, lepiej mieć się na baczności i wszystko dokładnie sprawdzić. Ponieważ nie jesteśmy pierwszymi użytkownikami tego auta, warto poznać jego przeszłość. Jeden z mieszkańców Sewilli przekonał się o tym osobiście, oddając kupione auto dostawcze do ekspertyzy znanemu mechanikowi, który aktywny jest także na TikToku. Angel Gaitan, bo o nim mowa, znalazł w desce rozdzielczej używanego pojazdu urządzenie śledzące z modułem GPS. Najprawdopodobniej zamontował je poprzedni właściciel.

Używane auto z urządzeniem śledzącym

Oprócz tego „szpiega” okazało się, że furgonetka miała przygodę i nosiła ślady prostowania blach z tyłu. To jednak nieco blednie przy możliwości zdalnego pozycjonowania auta przez obce osoby. Taki moduł nazywa się trackerem – może on oprócz pozycji auta zapisywać jego bieżące parametry pracy jak np. prędkość, przejechany dystans , obroty silnika czy włączone systemy.

Ukryty moduł GPS w używanym aucie. Źródło: Angel Gaitan, Tik Tok - Kupił używane auto, a jego mechanik znalazł w nim ukryte urządzenie do śledzenia - wiadomość - 2025-06-25
Ukryty moduł GPS w używanym aucie. Źródło: Angel Gaitan, Tik Tok

Tutaj warto wytłumaczyć, że obecność takiego systemu nie świadczy o tym, że poprzedni właściciel mógł mieć niecne zamiary wobec nabywcy (choć wykluczyć tego nie można). W wielu firmach trackery GPS są wykorzystywane do zarządzania flotą pojazdów. Pozyskiwanych z nich danych potrzebują logistycy do śledzenia bieżącej pozycji transportu, organizowania tras, oraz planowania konserwacji samochodu. Najprawdopodobniej ktoś nie dopilnował, aby wymontować te urządzenie przed sprzedażą.

Angel Gaitan na wszelki wypadek od razu odpiął trackera. Co prawda, jest mało prawdopodobne, aby urządzenie nadal było aktywne, ale lepiej dmuchać na zimne. Po co ktoś ma wiedzieć, gdzie jeździ nowy nabywca samochodu dostawczego. Pojazd kupowany z drugiej ręki może jak widać kryć różne niespodzianki, nie tylko związane z przebiegiem, czy kolizjami.

Podobało się?

0

Arkadiusz Strzała

Autor: Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Technologiczne

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl