Kobiety pozywają Twittera, Musk miał je celowo zwalniać
Grupa byłych pracowników pozwała Twittera, zarzucając Elonowi Muskowi dyskryminację kobiet. Twierdzą, że podczas ostatnich zwolnień pracę straciło znacznie więcej kobiet niż mężczyzn.

Po tym jak Elon Musk oficjalnie przejął Twittera, ostro wziął się do pracy, wprowadzając w firmie chaos i zamieszanie mające doprowadzić do stworzenia Twittera 2.0. Mimo wcześniejszych obietnic zachowania zatrudnienia, miliarder zwolnił niemal połowę z 7500-osobowej kadry. Pozostałym postawił natomiast ultimatum, domagając się od nich pracy w biurze przez 70 godzin tygodniowo lub opuszczenia firmy.
Wprowadzane przez nowego właściciela zmiany nie spodobały się pracownikom, którzy coraz częściej pozywają firmę, walcząc o swoje prawa. Jeden ze zbiorowych pozwów dotyczy naruszenia ustawy WARN, wymagającej powiadomienia pracowników o zwolnieniach grupowych co najmniej 60 dni przed planowaną redukcją kadry, aby mieli czas na znalezienie nowej pracy. Inny pozew ma związek z likwidacją opcji pracy zdalnej, jego autorzy zarzucają firmie dyskryminację osób z niepełnosprawnościami.
Według serwisu TechSpot, portal społecznościowy doczekał się kolejnego pozwu ze strony byłych już pracowników, w którym oskarżają firmę o dyskryminację kobiet. Według złożonych w sądzie dokumentów, 4 listopada tego roku zwolniono 57% wszystkich zatrudnionych w firmie kobiet oraz 47% mężczyzn. Analiza danych stwierdza również, że spośród inżynierów pozbawiono pracy 63% kobiet i 47% mężczyzn.
Najnowszy pozew złożyła Shannon Liss-Riordan, mecenas z Bostonu zajmująca się ochroną praw pracowniczych, która chce w ten sposób pokazać, że najbogatszy człowiek świata nie stoi ponad prawem. Podczas zorganizowanej konferencji prasowej zapewniła, że będzie walczyła w sądzie o pociągnięcie do odpowiedzialności zarówno Twittera, jak i samego Elona Muska.
Twitter oskarżany o dyskryminację kobiet
Część spraw sądowych przeciwko portalowi toczy się poza USA. Przykładem tego jest Sinead McSweeney, globalna wiceprezes Twittera ds. polityki publicznej, która odniosła zwycięstwo w Irlandii, dotyczące jej zwolnienia po tym, jak nie odpowiedziała na ultimatum Muska. Udało się jej powstrzymać firmę przed rozwiązaniem jej umowy, lecz gdy próbowała powrócić do biura w Dublinie, okazało się, że jej przepustkę anulowano.

Elon Musk bez wątpienia ostro wziął się za zmiany w swej nowej firmie, jednak pojawia się pytanie, jaki będzie ich długofalowy skutek. Nie ulega wątpliwości, że jego działania wzbudzają wiele kontrowersji i nie wszystkim się podobają. Istotne jest jednak to, czy uda mu się sprawić, że portal wreszcie zacznie przynosić zyski.
Komentarze czytelników
Wicih Konsul

Ja tam się z tego cieszę, i nie dlatego że jestem jakimś tam oburzonym lewakiem. Musk naprawdę ma trochę na sumienu, wszystko było mu wybaczane po każdej typowo miliarderskiej gatce o ciężkiej pracy i tak dalej. Miło mi widzieć że ktoś ma szansę go dojechać
Slasher11 Legend

Widać że dobrze wiesz o czym piszesz :D kadrowe które nie są kadrowymi czy hrowami tylko "talent acquisition expert" xD czy headhunterami xd Scrum masterzy, którzy zazwyczaj tylko przeszkadzają, aż wciąż się dziwię że korpo w to idą, to zwykły scam. Ech, dużo by pisać
rauszmau Legionista
czego to lewaki nie wymysla zeby muska oczernic odkad rzucil komentarz ze na lewa strone nie bedzie glosowal bo pomimo bycia bardziej na lewo wczesniej to obecna forma lewicy w stanach to jakas autoparodia (i ma racje)
makaronZserem Generał
Dokładnie dlatego teraz płaczą bo nigdzie pracy nie znajdą, bo nikt oprócz twittera nie zatrudnia darmozjadów.