Kim jest Dr. Fate z Black Adam i dlaczego zasługuje na własny film?

Pierce Brosnan wraca do kin w wielkim stylu i garnitur Jamesa Bonda zmienił na kostium superbohatera znanego jako Doctor Fate. Od debiutu tego potężnego czarodzieja w 1940 roku wiele osób na kartach komiksów przywdziewało jego strój, ale to pierwszego Doctora, czyli Kenta Nelsona, zobaczymy na srebrnym ekranie.

W sieci natychmiast pojawiły się głosy fanów domagających się spin-offu, w którym na pierwszym planie będzie właśnie Doctor Fate. Oczywiście miałby go zagrać również Pierce Brosnan, który wraz z pojawieniem się zwiastuna Black Adama, w oczach fanów stał się pełnoprawnym członkiem DC.

Bluelanternc jest podekscytowany wizją filmu z Doctorem w roli głównej:

Użytkownik RTSV krótko określił swoje oczekiwania:

VirgoBlade widzi w tym okazję na realizację jednego ze swoich pomysłów:

Dla widzów jest to w końcu szansa na otrzymanie ciekawych i udanych filmów z uniwersum DC, opowiadających historię kogoś innego niż Batman. Sam Dwayne Johnson jest gotowy na długotrwały rozwój marki i nie chce zatrzymywać się wyłącznie na październikowym Black Adamie.

Kent Nelson jako Doctor Fate

Podobnie jak w przypadku innych komiksowych superbohaterów, geneza Doctora Fate’a była wielokrotnie zmieniana. Oryginalnie Kent Nelson wraz z ojcem Svenem Nelsonem eksplorował grobowiec Nabu Mądrego. Otwierając go Sven zginął, a Kent przeżył i stał się uczniem Nabu, który dał mu Hełm Przeznaczenia. Potężny artefakt dawał niesamowite moce Kentowi, jednocześnie czyniąc go nosicielem duszy Nabu, który mógł przejmować nad nim kontrolę.

Powiązane:Nowy film Dwayne’a Johnsona ustanawia negatywny rekord: teraz jest tylko jedna szansa na ratunek

Oprócz Hełmu Kent otrzymał również Pelerynę Przeznaczenia i Amulet Anubisa. Z tymi trzema artefaktami jest on przeciwnikiem, z którego zdolnościami należy się liczyć. Leczenie, teleportacja, telepatia, telekineza – to wszystko jest w zasięgu jego umiejętności. Największe wrażenie robi jednak podróżowanie między wymiarami, które pozwala mu pilnować porządku w różnych rzeczywistościach, a także upewniać się, że czas płynie wyznaczonym torem.

Film z Piercem Brosnanem wydaje się naturalną kontynuacją, ponieważ jego postać zostanie przedstawiona w nachodzącym Black Adamie. Mogą to być idealne podwaliny pod kinowe uniwersum, które fani Marvela mają od lat i na które czytelnicy DC wciąż czekają.

Więcej:Ridley Scott miażdży współczesne kino: „To g**no”. Legendarny reżyser ogląda tylko własne filmy i uważa, że „są bardzo dobre”

• ciekawostki filmowe
• ekranizacje komiksów
• DCEU / DC Extended Universe