Kilka gildii w Dune: Awakening ogłosiło się królami pustyni i utworzyło „radę”, co natychmiast wymusiło ruch rebelia...
Gram w grę nastawiona na pvp, od początku wiadomo było że cały sens tej gry w endgame to właśnie wielkie gildie, ustalające zasady na serwerze. Nie kumam zaskoczenia ani obrażania się na zasady znane od premiery.
Problem jest taki że gra w teorii miała być nastawiona na PVP w Endgame ale zamiast tego mamy festiwal grieferów którzy grupami po 15 osób latają ornithopterami i zabijają graczy dla zabawy. Nie chcą surowców ani nic, po prostu rozwalić mu sprzęt i niech się bawi od nowa
Via Tenor
Dramy jak w EVE Online.
Te gry z open PvP przyciagaja zawsze ten specyficzny typ ludzi, ktorych cieszy nie sam fakt zwyciestwa ale proces rozwalania gry i niszczenia zabawy w sumie calemu community.
Ne o take Arrakis walczylem.
„Nieuczciwi gracze”, „złe zachowanie”, „oszuści” - wytłumaczysz drogi autorze dlaczego Ci gracze są nieuczciwi, źli i w jaki sposób oszukują?
Sprawa jest chyba prosta. Przejęli pustynie to ustanowili zasady, więc reszta ma ich przestrzegać. Jeśli reszta tego nie robi to ta reszta jest złymi przestępcami i zasługują na karę. A jak się nie podoba to niech się organizują i wyczyszczą aktualną władzę. Tak to działa.
Ile jeszcze wyplujecie tych płaczliwych artykułów na tym portalu? Ah, jaka tragedia, ktoś narzuca własne zasady mając do tego pełne prawo i je egzekwuje, ale JA nie chcę ich przestrzegać. Co za bandyta!
PS Ładnie posty usuwacie, oby tak dalej! :)