filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 1 sierpnia 2025, 10:14

autor: Pamela Jakiel

Jesse Eisenberg nie wróci w The Social Network 2, zastąpi go gwiazdor Sukcesji. W obsadzie też ponoć tegoroczna laureatka Oscara i aktor z The Bear

The Social Network powróci z kontynuacją, ale bez gwiazdy oryginału. Wiadomo, kto najprawdopodobniej przejmie rolę Marka Zuckerberga po Jessem Eisenbergu.

Źródło fot. The Social Network, David Fincher, Sony, 2010
i

Pod koniec czerwca informowaliśmy Was, że The Social Network 2 wreszcie powstaje. Po 15 latach od premiery oryginalnego filmu Davida Finchera z Jessem Eisenbergiem scenarzysta Aaron Sorkin wreszcie wymyślił satysfakcjonującą fabułę. Teraz do mediów trafiły pierwsze wieści o obsadzie „dwójki”.

Jak donosi The Hollywood Reporter, Jesse Eisenberg, który w widowisku z 2010 roku sportretował Marka Zuckerberga, nie zdecydował się wrócić w kontynuacji. Jego rolę najprawdopodobniej przejmie Jeremy Strong (Sukcesja), którego rewelacyjny występ niedawno mogliśmy oglądać w Wybrańcu.

W głównych rolach w The Social Network 2 prawdopodobnie wystąpią także nagrodzona Oscarem za Anorę Mikey Madison oraz gwiazdor The Bear, Jeremy Allen White. Madison ma wcielić się w Frances Haugen, byłą product managerkę Facebooka, która ujawniła wewnętrzne dokumenty firmy. White prawdopodobnie zagra Jeffa Horowitza, autora artykułu w Wall Street Journal. Obsada nie została jednak jeszcze oficjalnie potwierdzona.

Za reżyserię The Social Network 2 odpowie scenarzysta oryginału z 2010 roku, Aaron Sorkin. Widowisko nie będzie bezpośrednim sequelem, ale raczej filmem ukazującym wpływ Facebooka na świat. Dzieło pokaże mechanizmy działania platformy oraz szkody, jakie wyrządził ten serwis społecznościowy.

The Social Network 2 nie ma jeszcze daty premiery.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej