One-Punch Man mierzy się z ostrą krytyką fanów po premierze trzeciego sezonu, na którą postanowił odpowiedzieć ceniony animator, który pracował m.in. nad One Piece, Naruto i Code Geass.
One-Punch Manowi nie udało się powrócić w wielkim stylu po 6 latach nieobecności. Nowa odsłona anime rozczarowała fanów jeszcze bardziej niż drugi sezon, przez co mierzy się z falą ogromnej krytyki. Odcinki mają rekordowo niskie oceny, jednemu z nich widzowie dali nawet 1,4/10.
Fani w sieci nie mają litości dla anime One-Punch Man, jednakże animator serialu postanowił przypomnieć im, że za produkcją stoją ludzie. I jak nie ma niczego złego w uzasadnionej krytyce niedopracowanego produktu, tak ataki na animatorów i zespół J.C. Staff nie powinny mieć miejsca.
Takashi Hashimoto odniósł się do sprawy na swoim profilu na Bluesky.
Krytyka ze strony zagranicznych widzów oglądających One-Punch Mana nielegalnie jest absolutnie przytłaczająca. Ekipa produkcyjna musi czuć się strasznie zraniona. Wszyscy podzielamy przekonanie, że nie staramy się tworzyć dzieł poniżej standardu, a mimo to jesteśmy krytykowani za drobne szczegóły. Gdzie właściwie powinniśmy kierować naszą motywację?
Powiem jasno: w ciągu najbliższych kilku tygodni zostanie wyemitowane coś, w co włożyliśmy całą naszą duszę. Jeśli zostanie to nazwane śmieciem lub kamishibai (rodzaj japońskiego teatru obrazkowego), cóż, tak to już jest. Ale daliśmy z siebie wszystko, więc proszę, pomyślcie o twórcach pracujących za kulisami. Nie robimy tego za darmo; to praca każdego z nas. Im bardziej nas dręczycie, tym więcej pracowników odejdzie. Bez wątpienia.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że opisywanie zagranicznych widzów jako piratów jest przesadą ze strony Hashimoto. One-Punch Man, jak i wiele innych anime, dziś można oglądać poza Japonią w pełni legalny sposób w serwisach streamingowych. Owa produkcja na przykład jest dostępna w licznych krajach, w tym w Polsce, na Crunchyrollu, a część widzów może również oglądać ją na Disney+.
A za co tak właściwie One-Punch Man jest krytykowany? Widzowie zwracają uwagę na kiepsko animowane sceny, w których brak dynamiki, przez co serial chwilami przypomina pokaz slajdów, poza tym pojawiają się również błędy, jak niedokończone rysunki, czy sześć palców u postaci. Obniżający się poziom anime jest szczególnie odczuwalny po świetnym pierwszym sezonie.
Co myślicie o wypowiedzi Hashimoto?
Więcej:To 9 najlepszych anime isekai? Na liście znalazł się jeden tytuł, którego nie powinno tam być
1

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.