Ile tak naprawdę daje DLSS? Wyjaśniamy
DLSS jest naczelną technologią upscalingu, która w teorii powinna pozwolić na granie w wysokich ustawieniach nawet na słabszym sprzęcie. Testy pokazały, ile prawdy jest w teorii.

Karty graficzne RTX 20 miały premierę w 2018 roku i jedną z największych nowości, jakie wprowadziły, była technologia upscalingu. DLSS wykorzystuje możliwości sztucznej inteligencji, żeby w czasie rzeczywistym renderować obraz w wyższej rozdzielczości i pozwalać na granie na lepszych ustawieniach graficznych. W teorii brzmi to dobrze, a testy praktyczne pokazały prawdziwe możliwości DLSS-a.
DLSS faktycznie robi różnicę. Trzeba mieć tylko odpowiednią kartę graficzną
Obecnie DLSS jest dostępny w wersji 3.5, która daje największe możliwości. Można między innymi wybrać pomiędzy różnymi trybami skalowania: jakość obrazu, zbalansowany, wydajność, wysoka wydajność. Ten pierwszy najwierniej odtwarza obraz, natomiast ostatni odblokuje największą liczbę klatek. Oczywiście upscaling nie jest bez wad, co pokazał test redakcji kanału tvtech.
Przy ustawieniach wysokiej wydajności DLSS radzi sobie zdecydowanie gorzej w odwzorowaniu ruchomych obiektów i refleksów. Na szybach widać migające nienaturalne odbicia, natomiast drzewom bliżej do rozpływania krawędzi na wietrze niż do faktycznego poruszania się. DLSS to jednak nie wszystko, ponieważ upscaling ma wsparcie w postaci innych technologii.
W grach obsługujących DLSS-a 3.5 możemy włączyć na przykład generowanie klatek, co jeszcze bardziej usprawnia płynność rozgrywki. Opcja niestety wprowadza opóźnienie w grach, ale z pomocą w tym przypadku nadchodzi NVIDIA Reflex, która w takim układzie również zostanie automatycznie uruchomiona. Warto jednak pamiętać, że generator klatek jest dostępny wyłącznie na RTX-ach 40.
Ile klatek w grach z włączonym DLSS-em?
Redakcja przeprowadziła testy, które dają jednoznaczną odpowiedź, jak radzi sobie DLSS w grach. Przetestowano Cyberpunka 2077, Dziedzictwo Hogwartu, Marvel’s Spider-Man Remastered, Cotrol, Black Myth: Wukong i Star Wars Outlaws.
Wyniki są jednoznaczne i DLSS robi faktyczną różnicę, zwłaszcza jeśli dodamy do tego generowanie klatek. W przypadku Cyberpunka 2077 w rozdzielczości 1440p i ray-tracingu overdrive bazowo gra działała wyłącznie w 15 klatkach. Uruchomienie zrównoważonego DLSS-a podwajało tę wartość, a dodając do tego generowanie klatek udawało się osiągnąć 60 klatek. Natomiast przy ray tracingu ultra ilość klatek wzrosła do 81. Przy wyłączonym upscalingu testowany komputer podobną płynność uzyskał dopiero na średnich ustawieniach.
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku innych gier. W najgorszym scenariuszu klatkarz był przynajmniej podwajany, co zdecydowanie wpływa na płynność. Wśród testowych tytułów jedynie wyróżniał się Control, ponieważ gra obsługuje wyłącznie DLSS-a 2.0. Jednak nawet starsza wersja technologii przy najlepszym ray traycingu prawie podwoiła liczbę klatek.
Skuteczność DLSS-a potwierdza też zachowanie konkurencji. PSSR na PS5 Pro także wykorzystuje moc sztucznej inteligencji i tą samą ścieżką zamierza podążyć AMD. FSR 4.0 prawdopodobnie też wykorzysta AI do upscalingu.