Niepozorna gra o kopaniu zanotowała nagły wzrost popularności. Najprawdopodobniej przyczyniła się do tego premiera wielkiej aktualizacji i trwająca promocja.
Promocje i rewolucyjne aktualizacje potrafią przywrócić do życia nawet dawno zapomniane produkty. Przekonali się o tym twórcy Hydroneer ze studia Foulball Hangover.
Ich dzieło zanotowało nagły i znaczny wzrost popularności. Gracze najwyraźniej uznali, że niższa cena i świeża zawartość to wystarczające powody, aby zakupić niepozorną grę.
Hydroneer to dość specyficzna produkcja, która skupia się na kopaniu. Jej premiera odbyła się 8 maja 2020 roku. Gracze, którzy zakupią tytuł będą mieli okazję przerzucić niezliczone łopaty piachu, ziemi i błota.
Twórcy w opisie tytułu obiecują wiele atrakcji. Rozgrywkę zaczniemy z prostymi narzędziami, by z czasem wznieść rozległe i zautomatyzowane kopalnie.
Biorąc pod uwagę recenzje użytkowników na Steamie, najwyraźniej jest to naprawdę satysfakcjonujące. Aż 80% posiadaczy Hydroneer poleciło grę innym.
Od momentu premiery tytuł nie mógł jednak zdobyć popularności. Liczba grających jednocześnie osób rzadko dobijała do tysiąca. Wszystko uległo zmianie kilka dni temu.
8 maja, czyli w dni swoich drugich urodzin, produkcja otrzymała największą do tej pory aktualizację.
Wraz z premierą update’u na Steamie pojawiła się też atrakcyjna promocja. Do 15 maja tytuł można zakupić za zaledwie 25 złotych (oryginalna cena to 36 złotych).
Deweloperzy nie zamierzają jednak spocząć na laurach. Twórcy ogłosili już dalsze plany rozwoju swojej produkcji.
Kolejne aktualizacje wprowadzą do gry m.in. rolnictwo, gotowanie, możliwość interakcji z NPC-ami oraz nowe pojazdy. W Hydroneer pojawi się także więcej opcji efektywnego kopania w ziemi.
Jeśli macie więc wyjątkową ochotę, by chwycić za łopatę, to powinniście rozważyć zakup dzieła Foulball Hangover. W końcu okazja na zbudowanie własnej kopalni nie zdarza się co dzień.
13

Autor: Przemysław Dygas
Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.