Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 sierpnia 2025, 20:30

Hit od FromSoftware doczeka się anime. Plotki o Sekiro: No Defeat znalazły potwierdzenie w rzeczywistości

Zwiastun serialu Sekiro: No Defeat był kolejną atrakcją ceremonii otwarcia targów gamescom 2025.

Źródło fot. Crunchyroll / FromSoftware.
i

Pierwszy zwiastun anime na podstawie Sekiro: Shadows Die Twice uświetnił ceremonię otwarcia targów gamescom 2025.

Trzeba przyznać, że tegoroczna edycja niemieckiego święta gier wideo zaczęła się z przytupem. Teraz, po potwierdzeniu premiery Silksonga w 2025 r. oraz pokazie nowego Call of Duty, Geoff Keighley zaprezentował widzom zgoła inną atrakcję: pierwszy zwiastun anime Sekiro: No Defeat.

Serial, o którym plotki zaczęły krążyć na długo przed rozpoczęciem transmisji, będzie dostępny na wyłączność dla platformy Crunchyroll. Oto oficjalne podsumowanie fabuły tej animacji:

Japonia jest podzielona na wiele niezależnych nacji uwikłanych w niekończącą się wojnę. W centrum znajduje się Ashina, kraina świętej ziemi i starożytnych tajemnic. Dwie dekady po tym, jak Święty Miecza Isshin Ashina odbił region w brutalnym zamachu stanu, pojawia się nowe zagrożenie: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Desperacko pragnąc chronić swoją ojczyznę, wnuk Isshina, Genichiro, zwraca się ku zakazanym mocom. Jedyną nadzieją jest porwany chłopiec – Boski Spadkobierca – i jego milczący obrońca: lojalny shinobi, znany jedynie jako Sekiro.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej