Komentarze do wiadomości: Hejt to dowód miłości fanów, twierdził Randy Pitchford przed premierą Borderlands 4

Nie no.... To, że piszecie takie artykuły, w świetle tej gry, jest bardziej cringe'owe niż to, o czym one opowiadają....Masakra - jak dzieci w przedszkolu, co lecą do wychowawczyni - "a proszę pani, a Janek to, a proszę pani, a wie pani, ze Jacek tamto?"
Gościu jest, jaki jest, ale ma właściwie rację, co do sedna - mam grafikę ustawioną na badass i nieunikniony jest DLSS, jak i generator klatek, które robią robotę na graficznym bezrybiu (czytaj. dzisiejszej optymalizacji gier). No boli mnie, że to DLSS muszę mieć, bo na monitorze 4K obniża mi rozdziałkę, ale gram tak i w np. FF XVI i PoE 2 i praktycznie we wszystko inne i chodzi, i wygląda jak żyleta, bo ostatecznie nie zauważam różnicy. No boli mnie, że jak już to DLSS i generator mam włączone, to w tej grze musi być ustawione na trybie jakość, a nie pełna rozdzielczość, jednak faktycznie to i tak wygląda zajebiście i działa bo mam 80 klatek, a nie 30 i mi to odpowiada. Zmierzam do tego, że gracze mają pogląd - niech sobie grają w tę grę na low, średnich, z DLSS, czy bez, albo bez monitora lub w ogóle nie grają... Poza tym już pojawiły się przynajmniej 2 mody wydajności. Więc niech każdy sobie robi, jak chce, ale opisywanie codziennie relacji, niemal o treści, jak sobie gostek chodzi srać do łazienki, to naprawdę zbyteczna strata energii, w świetle na przykład tego, że pojawiają się głosy z pytaniami o łaskawą recenzję. Pomijając już kwestię wszechobecnej pudelkowatości.

Ten koleś z każdym dniem się coraz bardziej pogrąża.

Tutaj akurat ma racje. Wszyscy narzekamy bo chcemy zagrać w dopracowany tytuł, którym borderlands 4 jeszcze nie jest . Widocznie Randy nie chce naszych pieniędzy sugerując że powinniśmy poczekać na kolejną odsłone