Grand Theft Auto: San Andreas - nowa aktualizacja zmasakrowała wersję gry na Steam
Studio Rockstar urządziło swoim fanom paskudną niespodziankę, wypuszczając na Steam aktualizację pecetowej wersji Grand Theft Auto: San Andreas. Patch usuwa część utworów muzycznych, wyłącza opcje korzystania z wysokich rozdzielczości oraz psuje kompatybilność z zapisanymi stanami gry i niektórymi modami.

Przyzwyczailiśmy się do tego, że aktualizację ulepszają gry i rozbudowują ich zawartość. Niestety, nie zawsze tak jest, o czym boleśnie przypomniało graczom studio Rockstar. Wypuszczona w ramach usługi Steam łatka do pecetowej wersji Grand Theft Auto: San Andreas nie tylko zubożyła ten tytuł o pewne elementy, ale również wprowadziła masę nowych problemów i niedoskonałości technicznych, a jej jedynym plusem jest zaimplementowanie pełnej obsługi pada z Xboksa 360.
Aktualizacja usunęła z gry kilkanaście utworów muzycznych. Wynika to z faktu, że wygasły już umowy licencyjne na te piosenki, ale dla użytkowników ta informacja będzie raczej marnym pocieszeniem. Mimo to, ten ubytek można jeszcze jakoś od biedy zrozumieć, czego nie da się powiedzieć o innych zmianach. Przede wszystkim wyrzucono wsparcie dla rozdzielczości 16:9, w tym najpopularniejszego 1920x1080. Obecnie najwyższą możliwą do wybrania wartością jest 1680x1050. Ponadto wybranie limitu wyświetlanych klatek na sekundę zamyka silnik na 25 FPS-ach. Łatka psuje także kompatybilność z zapisanymi wcześniej stanami gry, jak również wieloma popularnymi modami. Co gorsza, aktualizacji jest dosyć trudno uniknąć, a osoby, które nie miały zainstalowanej wcześniejszej wersji kompletnie pozbawione zostały wyboru i mogą obecnie pobrać tylko nową, uboższą edycję. Oczywiście, dotyczy to jedynie graczy posiadających wersję na Steam. Właściciele wydań pudełkowych nie mają się czego obawiać.
Jak zwykle w takich sytuacjach bywa, na pomoc ruszyli fani. Jeden z nich, korzystający z ksywki Silent, szybko wypuścił nową wersję swojej nieoficjalnej łatki SilentPatch. Jej zainstalowanie m.in. przywraca wysokie rozdzielczości, pozwala grać w stałych 30 klatkach na sekundę, usuwa niektóre błędy i zapewnia kompatybilność ze starymi zapisami stanu gry. Projekt odwala więc kawał dobrej roboty, ale trudno nie mieć żalu, że to społeczność musi sprzątać po ludziach ze studia Rockstar.

GRYOnline
Gracze
Steam
- Rockstar Games
- patche i aktualizacje
- bugi / problemy techniczne (gry)
- PC
Komentarze czytelników
KochamKonsole Generał

Yyy wydaje mi się, że mnie z kimś pomyliłeś. W którym miejscu ja się mylę?
zanonimizowany992044 Legionista
Wielcy wszechwiedzący konsolowcy się znaleźli. Wrzucacie wszystkich PC'towców do jednego worka. Piszecie że R* nas wychujało. Ooo, nie tylko ich. Was też i to bardziej wychujało bo zrobili wersję "HD" na konsolki. Ale nikt tego nie pamięta, nie? Najlepiej jest zrobić hejt na PC'ty. Macie jeszcze ścisk dupy że PC'towcy muszą mieć dużo klatek na sekundę. Mogą mieć i mają bo ich stać, ludzkie oko rejestruje maks 60 kl/s. Ale klatki dają przewagę, np. w cs:go jak masz 120fps to jest o te dziesiętne sekundy szybszy reload. Ale skąd możecie wiedzieć skoro macie tylko 30fps? Hmm? Jestem neutralny w stosunku Konsole i PC, ale tutaj musiałem napisać bo wasze hamstwo jest na prawdę dziecinne i mocno wkurza.
asasin24 Pretorianin
Rockstar jest po prostu żałosny. Żeby coś takiego zrobić z najlepszą grą. To ich głupie GTA V nie umywa się do kultowego San Andreas. Online jest słabe, a w samej grze wciąga jedynie kampania, później zwyczajnie nie ma co robić, fizyka jazdy jest godna PS1