Gracz kupił kartę graficzną za ponad 6 tysięcy złotych, a pasta termoprzewodząca wyciekła już po miesiącu [Aktualizacja]
Po miesiącu niezbyt intensywnego użytkowania karty graficznej, pewien gracz odkrył, że coś z niej wycieka.
![Gracz kupił kartę graficzną za ponad 6 tysięcy złotych, a pasta termoprzewodząca wyciekła już po miesiącu [Aktualizacja], źródło grafiki: Brecht Corbeel | Unsplash.](https://cdn.gracza.pl/i/h/22/483196906.jpg)
Aktualizacja [28.04.2025]
Gigabyte wydało oficjalne oświadczenie w odpowiedzi na doniesienia o problemach z żelem termoprzewodzącym w kartach graficznych z serii RTX 50. Wygląda na to, że podobne komplikacje dotyczyły także Radeon-ów RX 9000, gdyż je również uwzględniono w komunikacie. Producent wyjaśnia, że zgłaszane przypadki dotyczą głównie wczesnych partii produkcyjnych, w których zastosowano nieco większą ilość specjalnego żelu termoprzewodzącego niż w obecnie wytwarzanych modelach.
W niektórych wczesnych partiach produkcyjnych dla serii GIGABYTE GeForce RTX 50 zastosowano nieco większą objętość żelu, aby zapewnić wystarczające pokrycie termiczne. Nadmierna aplikacja może spowodować, że nadmiar żelu będzie bardziej widoczny, rozciągnięty i potencjalnie oddzieli się od wyznaczonego obszaru. Chociaż wygląd dodatkowego żelu może budzić obawy, ta różnica kosmetyczna nie wpływa na wydajność, niezawodność ani żywotność karty. Zbadaliśmy już ten problem i dostosowaliśmy żel do optymalnej ilości w kolejnych seriach produkcyjnych – czytamy w oświadczeniu.
W komunikacie firma zapewnia, że stosowana przez nich substancja została gruntownie przetestowana. Jest w pełni izolująca elektrycznie i zachowuje stabilność nawet w temperaturach do 150°C.
Oryginalna treść wiadomości [24.04.2025]
Koszmarem każdego gracza niewątpliwie jest awaria ulubionego sprzętu do gier. Jednak nie zawsze problem z urządzeniem musi oznaczać konieczność wymiany. Dobrym tego przykładem była historia przegrzewającego się PlayStation 3. Aby urządzenie naprawić wystarczyło jedynie nieco posprzątać wewnątrz konsoli. Niestety niekiedy bywa już tak, że dane urządzenie padnie „śmiercią naturalną”. W pecetach gamingowych najbardziej eksploatowanym komponentem są karty graficzne, ale o dziwo tę konstrukcje są w stanie wytrzymać z nami nawet dziesięć lat. Oczywiście wciąż może trafić się wadliwy egzemplarz, nawet świeżo zakupionego GPU, o czym świadczy dzisiejsza historia.
Nowiutki RTX z problemami po miesiącu
Na portalu Quasar Zone pewien gracz w swoim wpisie przedstawił problem z nowym RTX-em 5080 w wydaniu AORUS MASTER ICE od Gigabyte, którego cena sięga ponad 6000 złotych (w zależności od danego rynku). Mianowicie, internauta zauważył wyciek pasty termoprzewodzącej z gniazda GPU. Warto tu zaznaczyć, że producent korzysta z autorskiego środka usprawniającego chłodzenie układu. Nazwał go „żelem termoprzewodzącym klasy serwerowej”, choć ta substancja pełni funkcję taką samą jak wyżej wspomniana pasta termoprzewodząca.
Mimo że taki środek w normalnych warunkach nie przewodzi prądu, nie oznacza to, że problem można zignorować. Sam wyciek niebezpiecznie zbliżył się do gniazda PCIe, który byłby ciężki lub niemożliwy do wyczyszczenia. To z kolei mogłoby spowodować poważniejsze problemy z poprawnym działaniem karty graficznej (via VideoCardz).

Gracz zaznaczył w poście, że karta była zamontowana pionowo i przez miesiąc była używana jedynie do grania w World of Warcraft przez około 2 godziny dziennie. Zatem samo GPU nie było mocno używane. Natomiast Gigabyte nie wydał żadnych ograniczeń dotyczących sposobu montowania karty graficznej wykorzystujący żel termoprzewodzący. Dlatego też można założyć, że mamy do czynienia z wadą fabryczną. Na tę chwilę w sieci nie zgłoszono więcej przypadków wycieku wspomnianej substancji w RTX-ach 5080 w wydaniu od Gigabyte.

Prawdopodobnie omawiane GPU trafiło do gracza z defektem powstałym już podczas składania układu i nałożono za dużo żelu termoprzewodzącego, który po czasie zdołał wyciec. Choć finalnie użytkownik kartę może odesłać na gwarancji niewątpliwie taki incydent jest dość mocno frustrujący dla gracza.
Komentarze czytelników
Januszowany Chorąży
Albo ja cały czas żyłem w błędzie, albo redaktor wprowadza w błąd, 1440p to jest 2k a nie 2.5k?
Pancer Junior
Zależy od nazewnictwa. FHD czyli 1920x1080p najczęściej jest określane jako 1080p, WQHD czyli 2560x1440p najczęściej też jest określane jako 1440p, a 4096×2304 jest nazywane 4k. Natomiast technicznie np 2k to jest 2048×1152, a 2,5k nie ma takiego standardu (natomiast rzeczywiście 1440p można by tak nazwać). 3k to z kolei 3072×1728 (o ile mówimy o proporcjach 16:9, bo jest jeszcze 3k 2:1 i wtedy to jest 3072×1536). Generalnie rozdzielczościami jest straszny misz masz.