Kupno używanej karty graficznej niejednokrotnie wiąże się z pewnym ryzykiem, dlatego przed podjęciem decyzji trzeba wszystko dokładnie sprawdzić. Czasami mogą wystąpić jednak nieprzewidywalne sytuacje, o czym przekonał się jeden z użytkowników.
Kupno używanych podzespołów często jest bardzo dobrą alternatywą dla użytkowników, którzy nie mają zbyt zasobnego portfela. Wszak używki nie kosztują tak dużo, jak nowy sprzęt, a niejednokrotnie swoją funkcjonalnością potrafią dorównać nowościom.
Karty graficzne Nvidii kupisz tutaj
Na rynku używanych podzespołów stałą popularnością cieszą się przede wszystkim karty graficzne. I to właśnie GPU jest bohaterem historii jednego z użytkowników, który zakupił swój model za pośrednictwem Facebooka.
Po zamontowaniu sprzętu w swoim zestawie gracz zwrócił się o pomoc do redditowej społeczności. Wszystkiemu winien był dziwny, czarny obiekt, który znajdował się na górnej części obudowy karty graficznej. Użytkownicy w założonym wątku zidentyfikowali, że prawdopodobnie jest to pasywne chłodzenie, które poprzedni właściciel dokupił do karty. Duża część z nich zwróciła jednak uwagę na jeszcze jeden element znajdujący się na załączonym zdjęciu – kabel zasilający.
Większość użytkowników przyznała, że zamontowany kabel może być uszkodzony. Z tego też względu doradzili twórcy oryginalnego posta jak najszybszą jego wymianę. Trzeba pamiętać, że zerwanych kabli nie należy pod żadnym pozorem używać w komputerze, zwłaszcza przeznaczonym do gier. W najgorszym przypadku mogą one wywołać pożar, a w efekcie poważne uszkodzenia.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy użytkownik zapomniał dokładnie sprawdzić zakupiony przez siebie sprzęt. Jeden z graczy nie mógł w pełni korzystać ze swojego sprzętu, a głównym winowajcą była nie do końca wpięta wtyczka zasilająca. Inne błędy przy składaniu komputera możecie sprawdzić w naszym tekście.
Może Cię zainteresować:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Ktoś podmienił RAM jeszcze w magazynie; gracz kupił pamięć DDR5, a dostał zamaskowaną DDR4
8

Autor: Marcin Nic
Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.