Gra z mangowym Dante Alighierim sprawiła, że XIV wieczny klasyk stał się hitem w Japonii. Boską Komedię kupuje tylu graczy, że rozpoczęto dodruk
Czyli o tym, jak japońscy fani rzucili się na europejską literaturę, a Boska Komedia wprost zniknęła z półek i stała się bestsellerem... Po 700 latach.

Nie jest tajemnicą, że japońscy twórcy z kręgu mangi, anime i gier inspirują się klasyczną sztuką i historią europejską. W ich dziełach możemy się dopatrzeć nawiązań do rzeźbiarstwa, malarstwa, a nawet literatury – także tej na pierwszy rzut oka tak odległej od japońskiej stylistyki i kultury. Chodzi o postać Dante Alighieriego – autora legendarnej Boskiej Komedii.
Efekt Fate/ Grand Order
Gra Fate/ Grand Order (w skrócie FGO)odniosła ogromny sukces komercyjny i w dalszym ciągu tylko się popularyzuje, znajduje się także stale pośród najlepiej zarabiających gier mobilnych w historii. Rozgrywka opiera się na systemie turowym, a w pokonywaniu wyzwań, które stawia przed nami fabuła, pomagają nam Sługowie pozyskiwani z loterii gacha.
Ostatnio jednak do bohaterów, których możemy w ten sposób wylosować, dołączył Dante Alighieri, autor wspomnianej Boskiej Komedii. Jego obecność w grze wywołała ogromną falę zainteresowania dziełem – japoński dom wydawniczy Kawade Shobo Shinsha podał ostatnio informację, że ich nakład legendarnego włoskiego poematu wyczerpał się ze względu na fanowski szał wywołany obecnością Alighieriego w grze (zjawisko nazwano nawet „efektem Fate/ Grand Order”).
Sprzedaż poematu osiągnęła najwyższy poziom w historii kraju, a wydawca stara się zapewnić dodatkowy nakład w najszybszym możliwym tempie. Boska Komedia jest interesująca w kontekście gry także dlatego, że czerpie ona inspiracje z książki – w fabule FGO pojawiają się na przykład koncepcje takie, jak dziewięć kręgów piekielnych.
Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy Fate/ Grand Order zainspirowało falę popularności – w przeszłości wywołało podobno także duże zainteresowanie japońskim daniem soba, po tym, jak fani dowiedzieli się, że to ulubione jedzenie jednego z bohaterów. Pytanie brzmi – co jeszcze wylansują w ten sposób Japończycy?
- Różności
Komentarze czytelników
asasin24 Pretorianin
Denuvo ma się tak dobrze, że wielu graczy (w tym ja) unika gier z tym badziewiem, bo szkoda zarzynać dysk. To go obciąża gorzej niż bitlocker. Jak Codex z pobicia rekordu złamania zabezpieczeń odszedł w cień?
DJ-VDI Junior
KCD2 podobnie jak każdy tytuł crakowany jest nie ma odrazu na premierę. Torrenty mają się dobrze podobnie jak cracki do gier jedna wielka bujda z tym że codex nie działa już. Tego typu artykuły mają przekonać użytkownika że nie ma już piratów i trzeba kaskę płacić za wirtualna grę a raczej klucz do niej. Pozdrawiam tych co płacą za grę gdy uważają to za warte pieniędzy, a nie że tak każe im system.