Goku - przewodnik po najważniejszej postaci Dragon Balla

Dragon Ball to seria, która dla wielu osób (w tym także młodych Polaków z lat 90.) urosła do miana kultowej. Wydana w 1986 roku manga szybko doczekała się adaptacji anime; ta zaś pociągnęła za sobą szereg lokalizacji, gier oraz kontynuacji przedstawiających nowe przygody spoza komiksów. Postaci, jaką jest Son Goku nie trzeba nikomu przedstawiać – każdy kojarzy pociesznego wojownika w pomarańczowym kimonie.

Jak rozwijał się Goku na przestrzeni lat? Dziś przedstawimy wam krótki zbiór informacji na temat Saiyana oraz jego licznych ewolucji.

Krótki życiorys Son Goku

Son Goku jest przedstawicielem wojowniczej rasy Saiyan, pochodzącej z Siódmego Wszechświata oraz słynącej ze swojej nadnaturalnej siły. Choć Goku urodził się na planecie Vegeta, jako niemowlę został wysłany na Ziemię, co uratowało go przed destrukcją rodzimego świata. Wówczas wychowywał go dziadek Gohan, którego imieniem nazwano później jednego z synów głównego bohatera.

Choć Saiyanie z Siódmego Wszechświata cechowali się agresywną naturą, utrata wspomnień po urazie w młodości sprawiła, że Goku wyrósł na przyjaznego obywatela Ziemi, gotowego bronić swojego przybranego domu. Jego celem jest dążenie do coraz lepszej kondycji tak, by mógł ochronić planetę przed wszelkim zagrożeniem.

Powiązane:Hity jak Solo Leveling to prawdziwa rzadkość. Za jego sukcesem stoi jeden świetny pomysł

Tworząc postać, jaką jest Son Goku, Akira Toriyama wzorował się na filmach z gatunku sztuk walki, włączając w to klasyki pokroju Wejścia smoka czy Pijanego mistrza. Największą inspiracją był jednak Jackie Chan.

Son Goku – poziomy mocy

Każda postać w serii Dragon Ball posiada określone poziom mocy, czyli życiodajnej energii ki, która wpływa na zadawane obrażenia. Może on wzrosnąć przede wszystkim dzięki intensywnemu treningowi, a niekiedy także na skutek działania emocji bądź transformacji. Poziom mocy jest liczony za sprawą jednostek.

Goku rozpoczął Sagę Pilafa z dziesięcioma jednostkami mocy, które na przestrzeni kolejnych rozdziałów wzrosły do stu. Liczba zwiększała się z każdym kolejnym segmentem historii, pod sam koniec Dragon Balla sięgając do 910 jednostek przy wykorzystaniu techniki Kamehame-Ha.

Kolejne części anime skupiły się na dalszym rozwoju postaci Son Goku, wprowadzając nowe rekordy poziomu mocy. W samym Dragon Ball Z jednostki mogliśmy liczyć w dziesiątkach tysięcy, a później – także w milionach. Obecnym najwyższym poziomem mocy Son Goku jest 150 milionów jednostek w formie Super Saiyana.

Goku – ostateczna forma

Na skutek pewnych wydarzeń, każdy Saiyanin może odblokować wyższą formę, która zapewnia przyrost siły podczas starcia. Pierwszą przemianą Son Goku był Super Saiyan, napędzany gniewem po śmierci przyjaciela. To właśnie w tej formie mogliśmy podziwiać kojarzone przez wielu jasne włosy i złotą aurę.

Kolejne formy Son Goku były efektem ciężkich treningów, dzięki którym mógł przemieniać się samodzielnie. Oprócz kolejnych ewolucji Super Saiyana, w anime i filmach mogliśmy podziwiać między innymi Super Saiyan God (osiągniętą przez zaledwie trzech Saiyanów w historii) oraz Super Saiyan Blue (będącego fuzją Super Saiyana z SSG).

Dragon Ball Super wprowadził koncept Ultrainstynktu, będący najwyższym poziomem boskiej techniki. Ostateczną formą Goku jest Perfected Ultra Instinct, osiągnięty podczas ostatecznego starcia z Jirenem.

Son Goku i Vegeta

Ważnym aspektem życiorysu Goku jest jego relacja z Vegetą, czyli księciem upadłej planety, który przybył na Ziemię, by pozyskać nieśmiertelność. Szyki pokrzyżował mu właśnie Son Goku, co zapoczątkowało skomplikowaną relację opartą na rywalizacji, a później także przyjaźni. Vegeta zaczynał bowiem jako antagonista zdeterminowany, by przewyższyć Goku siłą, której zaczął mu zazdrościć.

Na przestrzeni lat przeciwnicy wyrobili wobec siebie wzajemny szacunek. Zmotywowani w ten sposób do dalszych treningów, przeobrazili się w przyjaciół, którzy mimo ciągłych przekomarzań skoczyliby za sobą w ogień.

Więcej:Nie ma wątpliwości, 2011 rok był najlepszym w historii anime. Tak dobrych serii nie dostarczył żaden inny rok

• Manga i anime