GOG.com również wskazuje na problemy z dziedziczeniem kont, ale sklep chętnie przychyli się do próśb użytkowników w tej sprawie. O ile wesprze ją wymiar sprawiedliwości.
GOG.com nie idzie za przykładem Steama i pozwala użytkownikom na dziedziczenie kont zmarłych osób. Przynajmniej tak wynika z odpowiedzi, której udzielił jeden z pracowników platformy.
Po rozgłosie, jaki zyskała poniekąd stara sprawa z kontami na Steamie, serwis Respawnfirst skierował pytanie do właścicieli GOG-a z zapytaniem, jakie jest podejście polskiego sklepu do tej kwestii. Przedstawiciel platformy przyznał, że to delikatna kwestia, w żaden sposób nieunormowana prawnie – mimo wysiłków pewnych organów.
Rozmówca Respawnfirst zwrócił też uwagę na problem anonimowości użytkowników. To w teorii uniemożliwia potwierdzenie pokrewieństwa lub nawet zgonu, a domyślne zasady GOG-a nie pozwalają na przenoszenie konta i jego zawartości. W teorii mamy więc tu identyczną sytuację jak w przypadku Steama.
Jednakże w praktyce platforma GOG jest otwarta na możliwość przekazania konta bliskim zmarłego użytkownika – tyle że potrzebuje do tego „pomocy wymiaru sprawiedliwości”. Jeśli komuś uda się uzyskać nakaz sądowy w tej sprawie, sklep uczyni co w jego mocy, by spełnić to żądanie.
Oczywiście jest jedna różnica między Steamem a GOG-iem, na którą też zwrócił uwagę przedstawiciel sklepu. Ta druga platforma udostępnia gry bez DRM oraz wymogu stałego połączenia z Internetem. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by właściciel konta zawczasu przegrał swoją kolekcję na zewnętrzny dysk.
Respawnfirst skierował podobne zapytanie do Epic Games Store, ale w chwili publikacji tej wiadomości uzyskał tylko odpowiedź pracownika obsługi klienta, do tego najwyraźniej nie znającego dobrze języka angielskiego. Niemniej wygląda na to, że również EGS nie pozwala na dziedziczenie kont.
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).