Glovo zapłaci wysoką karę pieniężną? UOKiK zarzuca firmie wprowadzanie konsumentów w błąd
Wygląda na to, że Glovo ma kłopoty, firmie grozi wysoka kara pieniężna. UOKiK zarzuca spółce stosowanie nieuczciwych praktyk, które mają zachęcać do składania zamówień poprzez celowe wprowadzanie konsumenta w błąd.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wziął się za Glovo. Jeśli ktoś nie zna tej nazwy, to jest popularna aplikacja mobilna, która pozwala na zamawianie jedzenia z restauracji lub robienie zakupów, nie wychodząc z domu. W stronę spółki padły oskarżenia związane z oszukiwaniem konsumentów i wykorzystywaniem nieuczciwych praktyk, za które grozi kara pieniężna.
Glovo oskarżone o drip pricing
Może zacznijmy od tego, czym jest drip pricing. Jest to stosowana przez internetowych sprzedawców technika, w której na początku procesu zakupu prezentuje się cenę główną, a później stopniowo dolicza się niezapowiedziane wcześniej dodatkowe opłaty. Niższa cena ma za zadanie wzbudzić zainteresowanie u potencjalnego klienta, wprowadzając go w błąd. Tego typu praktyki są niesprawiedliwe nie tylko wobec klientów, ale również wobec konkurencji, która oferuje bardziej przejrzyste warunki.
UOKiK zarzuca firmie Glovo m.in. właśnie drip pricing. Użytkownicy zazwyczaj nie wiedzą, ile przyjdzie im zapłacić za całe zamówienie. Na ostatecznym podsumowaniu poza całkowitym kosztem jedzenia, i oczywiście dostawy, bardzo często pojawia się cała masa innych opłat. Są to naprawdę różne kwoty – opłaty za opakowanie, serwisowe, a nawet związane ze złymi warunkami pogodowymi.
Przedsiębiorca powinien konstruować interfejs w taki sposób, aby wszystkie kluczowe elementy wpływające na decyzję konsumenta, zwłaszcza opłaty, były dla niego widoczne. Niedopuszczalna jest sytuacja gdy istotna informacja jest dostępna dopiero po przewinięciu lub ukryta w inny sposób. – Tomasz Chróstny (Prezes UOKiK)

Cały koszt poznajemy dopiero na ostatnim etapie zamówienia. Utrudnia to konsumentom m.in. porównywanie cen u różnych sprzedawców. Choć na początku wydaje się, że wybieramy tańszą opcję, to na końcu może się okazać, że jednak zapłacimy więcej. Mimo wszystko w takiej sytuacji większość decyduje się na dokończenie transakcji, chociażby ze względu na poświęcony czas.
Niewykluczona kara pieniężna
Padły również zastrzeżenia dotyczące interfejsu aplikacji takie jak np. użycie przycisku „Potwierdź zamówienie” bez stosownej informacji „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”. Znajdzie się jeszcze kilka innych szczegółów, wszystko sprowadza się jednak do jednego. UOKiK bada sprawę pod kątem „wykorzystywania wiedzy na temat zachowań konsumentów w Internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe w nieuczciwy sposób”.
Jeśli postępowanie wykażę, że Glovo faktycznie stosuje takie praktyki, to firmie grozi kara pieniężna w wysokości do 10% obrotu osiągniętego w poprzednim roku finansowym. I to niezależnie od tego, czy spółka działa w sposób umyślny czy nie.
Komentarze czytelników
Kwisatz_Haderach Senator
GRY-online.pl
Serio juz wole "newsy" o kolorze skarpetek tego chlopca z Cyberpunka.
Albo arty wmawiajace mi ze jestem toksycznym, patriarchalnym mizoginem i seksista. TE wole najbardziej.