Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość Materiały promocyjne 18 lipca 2025, 17:22

GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem

Bijatyki do grania po sieci długo wymagały idealnego łącza, co raczej dyskwalifikowało je jako gatunek do zabawy przez chmurę. Potestowałem przez kilka dni gry tego typu w usłudze GeForce NOW i wyniki testów okazały się całkiem pozytywne.

Bijatyki to jeden z najbardziej wyczulonych na jakość połączenia sieciowego oraz opóźnienia (tzw. „lagi”) gatunków gier. W ferworze wyprowadzania precyzyjnych kombosów czy wobec konieczności ciągłej analizy i błyskawicznego reagowania na działania oponenta każda „zwiecha” czy spowolnienie potrafią przesądzić o wyniku całego meczu Street Fightera czy innego Guilty Geara.

Z tego zresztą powodu gatunek bardzo późno uległ „usieciowieniu”. Podczas gdy fani FPS-ów raźno zaliczali sobie „headshoty” w Unreal Tournament czy Quake III już na przełomie mileniów, w pierwszych latach XXI wieku w „mordobiciach” wciąż królowało granie przy jednej konsoli czy komputerze. Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać dopiero w erze Xboksa 360 i PlayStation 3, ale potrzeba było jeszcze wielu lat, by poradzono sobie z mocno dającymi się we znaki opóźnieniami i lagami. Tak naprawdę w pełni komfortowe granie po sieci w bijatykach możliwe jest od zaledwie kilku lat, odkąd twórcy zaczęli stosować łagodzącą wiele dawnych problemów technologię rollback w kodzie sieciowym.

Rollback stał się standardem, który uczynił granie po sieci w bijatyki w końcu nie tylko możliwym, ale i przyjemnym – z technologii korzystają już prawie wszystkie wydawane obecnie gry z tego gatunku, w tym niedawne Capcom Fighting Collection 2. Źródło: Capcom. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Rollback stał się standardem, który uczynił granie po sieci w bijatyki w końcu nie tylko możliwym, ale i przyjemnym – z technologii korzystają już prawie wszystkie wydawane obecnie gry z tego gatunku, w tym niedawne Capcom Fighting Collection 2. Źródło: Capcom.

Rollback stał się standardem, który uczynił granie po sieci w bijatyki w końcu nie tylko możliwym, ale i przyjemnym – z technologii korzystają już prawie wszystkie wydawane obecnie gry z tego gatunku, w tym niedawne Capcom Fighting Collection 2. Źródło: Capcom.

Ta „wybredność” gatunku sprawiała, że przez wiele lat nawet mi przez myśl nie przeszło, by próbować grać w takiego Street Fightera, korzystając z rozwiązań chmurowych. Wychodziłem z założenia, że skoro nawet granie przez Wi-Fi, a nie „po kablu”, uznawane jest przez purystów za faux pas, to streamowanie całej gry będzie wręcz zbrodnią.

Tymczasem rzeczywistość potrafi brutalnie rozprawiać się z uprzedzeniami. Weryfikacja mojej tezy nastąpiła jakiś czas temu, kiedy umówiłem się na kilka meczów ze znajomym. Tak się akurat złożyło, że postanowił on potestować właśnie rozwiązania chmurowe. Ja zaś grałem jak pan hardkorowiec przykazał, na kabelku. I niewiele mi to dało, bo zostałem wdeptany w ziemię.

Jedno poniżające popołudnie wystarczyło, żebym podszedł bardziej otwarcie do rozwiązań chmurowych w bijatykach – skoro zostałem zmasakrowany przez gracza używającego chmury, był to wyraźny sygnał, że technologia mogła już oferować satysfakcjonujący poziom. I w ramach współpracy z firmą NVIDIA potestowałem, jak radzą sobie wybrani przedstawiciele tego gatunku strumieniowani za pomocą GeForce NOW.

Darmowe konto GeForce NOW założysz tutaj

Jest w co grać

GeForce NOW to dość unikalna usługa, ponieważ, w przeciwieństwie do większości rozwiązań konkurencji, nie jest abonamentem dającym nam dostęp do określonej puli gier w rotacji. Zamiast tego NVIDIA współpracuje z zewnętrznymi sklepami i korzysta z naszych własnych kolekcji – ze Steama, Xboxa, Epic Games Store’a, Ubisoft Connecta i Battle.neta. Pozwala na uruchamianie tych tytułów, które wcześniej sobie kupiliśmy w którymś z wymienionych sklepów (albo są dostępne w ramach Game Passa) i które mają zaimplementowaną współpracę z GFN.

Korzystając z GFN, wciąż gramy w nasze gry, z naszą progresją czy kupionymi DLC – przy czym za odpalenie programu odpowiada nie nasz sprzęt, ale ten dostarczony przez firmę NVIDIA, wysyłający do nas jedynie obraz i dźwięk oraz odbierający z naszej strony informacje o tym, jakie przyciski aktywujemy czy gdzie klikamy myszą. Dzięki temu możemy komfortowo bawić się w grach, których wymagań sprzętowych nie spełniamy, zaszaleć z ustawieniami graficznymi czy po prostu testować na szybko jedną pozycję po drugiej, bo tytułów odpalanych z chmury nie trzeba pobierać na nasz dysk.

Wśród dostępnych w ramach GFN bijatyk znajduje się polska niezależna produkcja Hellish Quart. Źródło: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Wśród dostępnych w ramach GFN bijatyk znajduje się polska niezależna produkcja Hellish Quart. Źródło: własne.

Usługa obecnie obsługuje ponad 2 200 gier, a kolejne są regularnie dodawane – pełną listę możemy sobie podejrzeć tutaj. Jeśli chodzi o bijatyki, to dostępne są przede wszystkim produkcje firm Capcom (m.in. Street Fighter 6, Capcom Fighting Collection 2), Arc System Works (kilka odsłon Guilty Gear oraz BlazBlue CrossTag Battle) i SNK (Samurai Shodown, seria King of Fighters). Co mnie miło zaskoczyło, to że na liście znalazł się również nasz polski Hellish Quart, o którym pisałem w ostatnim przeglądzie bijatyk. I to od niego zacząłem testy.

Tutaj sprawdzisz, co oferuje GeForce NOW

Szlachta w strumieniu

Pierwsze testy przeprowadziłem na domowym Wi-Fi o solidnych parametrach – prędkość realna to ponad 150 Mbps pobierania i 30 wysyłania. Grałem na laptopie MSI Raider GE 78 14V HX wyposażonym w kartę graficzną GeForce RTX 4090 i procesor Intel Core i9 14900HX – całkiem konkretnym sprzęcie. Żeby trochę utrudnić zadanie usłudze, ulokowałem się tak, aby od routera dzieliło mnie około 10 metrów i dwie ściany. Samego laptopa trzymałem w trybie energooszczędnym, nie pozwalając mu wejść na pełne obroty – GeForce NOW ma niskie wymagania sprzętowe i nie potrzebuje wiele, aby skutecznie wykonywać swoje zadanie. Z tego zresztą powodu usługę możemy odpalić nie tylko na laptopach i desktopach, ale również smartfonach, telewizorach, Steam Decku czy goglach VR/AR.

Źródło grafiki: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Źródło grafiki: własne.

NVIDIA zaleca wybór serwera na ulokowany w Warszawie serwer EU East – przy takich ustawieniach moja sieć w pełni spełniała wymagania. Natomiast jeśli zachodzi taka potrzeba, zamiast przez WiFi można połączyć się z siecią kablem Ethernet, co powinno jeszcze bardziej poprawić jakość połączenia.

W takich warunkach GFN poradził sobie z Hellish Quart znakomicie. Specyficzny styl rozgrywki polskiej produkcji, wolniejszy i stawiający bardziej na wyczucie momentu ataku niż budowanie długich łańcuchów combosów, doskonale współgra z założeniami strumieniowania i pozwolił mi cieszyć się zabawą w pełni komfortowo. Gra wciąż nie doczekała się prawdziwego trybu multiplayer, więc tutaj nie wychodziłem poza rozgrywkę lokalną – i GeForce NOW poradził sobie celująco, oferując wrażenia nie odbiegające od tego, co czułem, uruchamiając grę w tradycyjny sposób.

Mimo bardzo wysokiego tempa rozgrywki, chmura sprostała Guilty Gearowi i gra działała niemal równie dobrze jak w przypadku odpalenia z lokalnej maszyny. Źródło: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Mimo bardzo wysokiego tempa rozgrywki, chmura sprostała Guilty Gearowi i gra działała niemal równie dobrze jak w przypadku odpalenia z lokalnej maszyny. Źródło: własne.

Do trybów dla pojedynczego gracza ograniczyłem się również w dwóch kolejnych tytułach, na tyle wiekowych, że znalezienie przeciwnika byłoby w ich przypadku dość problematyczne. Zarówno Skullgirls 2nd Encore, jak i Guilty Gear XX Accent Core R to już bardziej tradycyjni przedstawiciele gatunku, oferujący combosy, skomplikowane metody wyprowadzania ataków i dynamiczną rozgrywkę. W przypadku Guilty Geara – wręcz ekstremalnie dynamiczną, to jedna z szybszych bijatyk na rynku.

Tu również GeForce NOW sprostał wyzwaniu – obie gry działały płynnie i postacie bez opóźnień reagowały na wciskane przeze mnie przyciski. W Accent Core raz na kilka walk zdarzały się minimalne, trwające może ułamek sekundy przycięcia, ale działo się to na tyle rzadko, że nie miało większego wpływu na rozgrywkę.

W Hellish Quart zagrasz przez GeForce NOW, klikając tutaj

Sieciowy wojownik 6

O ile to, jak GFN poradziło sobie z mniejszymi i starszymi produkcjami, brzmi pokrzepiająco, prawdziwym testem dla usługi był dopiero Street Fighter 6. Nie tylko z tego powodu, że to najważniejsza bijatyka spośród obsługiwanych przez GeForce NOW i generalnie jedna z najważniejszych w ogóle, a co za tym idzie – mająca silną, zdrową społeczność online, na której mogłem w końcu wypróbować zabawę po sieci. Również dlatego, że to w SF6 spędziłem jeszcze przed pracą nad tym tekstem ponad setkę godzin, głównie właśnie walcząc po sieci, miałem więc solidny punkt odniesienia.

W ramach GFN możemy grać w najważniejszą obecnie bijatykę na scenie e-sportowej – i cieszyć się z płynnych starć po sieci. Źródło: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
W ramach GFN możemy grać w najważniejszą obecnie bijatykę na scenie e-sportowej – i cieszyć się z płynnych starć po sieci. Źródło: własne.

W walkach po sieci w tym przypadku opóźnienia się zdarzały – niektóre walki miały nieprzyjemne przeskoki albo opóźnienia. To jednak były okazyjne przypadki, które występowały wcale nie częściej niż w przypadku odpalenia gry w tradycyjny sposób – winę za nie równie dobrze mogło ponosić więc po prostu połączenie z oponentem. Natomiast większość walk można było stoczyć całkiem komfortowo. Mówię tu oczywiście o zabawie dla początkujących bądź średnio zaawansowanych graczy.

Jeśli ktoś ma ambicje podboju sceny e-sportowej i toczenia walk w najwyższych ligach, to nawet te okazyjne opóźnienia w GFN będą dla niego dyskwalifikujące. Ale dla ludzi, którzy po prostu lubią grać, warunki oferowane przez strumieniowanie firmy NVIDIA będą w zupełności satysfakcjonujące do przyjemnej zabawy po sieci. Osobiście byłem tym zaskoczony – nie sądziłem, że to będzie działać aż tak dobrze; w większości walk praktycznie nie dało się zauważyć różnicy płynności rozgrywki względem odpalenia gry w tradycyjny sposób.

Chcesz wypróbować Street Fightera 6 w chmurze? Kliknij tutaj

Warunki specjalne

W warunkach stabilnego połączenia GeForce NOW poradził sobie z bijatykami bardzo dobrze, pozwalając na komfortową zabawę zarówno w singlu, jak i po sieci. Ale stabilne połączenie to komfort, na który nie zawsze możemy sobie pozwolić, sprawdziłem więc również, jak usługa radzi sobie w trudniejszym scenariuszu. Zamiast korzystać z domowego Wi-Fi, zrobiłem ze swojego kilkuletniego już telefonu hotspot i to z nim kazałem się łączyć laptopowi. GFN dość szybko wykrył, że coś się zepsuło i tory były złe:

Źródło grafiki: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Źródło grafiki: własne.

Mimo tego ostrzeżenia, usługa pozwoliła na uruchamianie gier i chociaż co jakiś czas groziła różnorakimi komunikatami, że mogą pojawić się problemy albo nastąpi całkowite wyłączenie zabawy, byłem w stanie rozegrać sesje od początku do końca. Po wszystkim nawet zdiagnozowała problemy:

Źródło grafiki: własne. - GeForce NOW kontra bijatyki - czy Street Fightera 6 da się ogrywać komfortowo online przez chmurę? Pozytywnie się zaskoczyłem - wiadomość - 2025-07-18
Źródło grafiki: własne.

Podobnie jak przy poprzednich warunkach testowych, zacząłem od sprawdzianu singleplayera – tym razem w Guilty Gear XX Accent Core R. Nie było już tak różowo jak wcześniej – o ile obraz i dźwięk przez większość czasu wyglądały normalnie i jedynie okazyjnie się zacinały, tak postacie reagowały odczuwalnie bardziej ociężale na wciskane przyciski, co ograniczało skuteczność moich ataków i przede wszystkim możliwość reakcji na działania przeciwnika. Komfort zabawy spadł, ale nie dramatycznie – zjazd stopnia trudności walk o jedno oczko mniej więcej kompensował problemy i pozwalał na granie na tym samym poziomie wyzwania. GGXX w takich warunkach nadal był przyjemną i grywalną produkcją.

Street Fighter 6 również, choć tylko dopóki trzymałem się trybów dla pojedynczego gracza. Tak niestabilne i wolne łącze w połączeniu z obciążeniem generowanym przez strumieniowanie to było już za dużo, żeby móc toczyć walki z żywymi graczami za pośrednictwem sieci. Lagi czy opóźnienia były zbyt duże, żeby taki wariant zabawy miał sens.

Darmowe konto GeForce NOW założysz tutaj

Bijatyki w strumieniu TERAZ

Po przetestowaniu technologii strumieniowania mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że granie w bijatyki z użyciem GeForce NOW w dzisiejszych czasach działa i usługa pozwala cieszyć się grami tego typu bez uciążliwości. Na solidnym łączu możemy bez problemów grać przez chmurę nie tylko w singleplayer, ale również po sieci, co jeszcze kilka lat temu wydawało się fanom Street Fightera czy Guilty Gearów absolutną mrzonką. Na mniej stabilnym Internecie zabawa traci na jakości, ale wciąż jesteśmy w stanie na spokojnie ograć zawartość dla pojedynczego gracza, nie wyrywając sobie przy tym włosów.

GFN występuje w kilku pakietach, różniących się między sobą wydajnością, długością sesji czy czasem oczekiwania w kolejce. Zestaw Podstawowy, pozwalający rozgrywać godzinne sesje, oferowany jest za darmo, więc jeśli sami chcecie zweryfikować, czy faktycznie da się już komfortowo grać w bijatyki w chmurze, możecie to zrobić bez zobowiązań finansowych. Pakiet Performance to opcja dla bardziej wymagających – m.in. wydłuża czas pojedynczych sesji, skraca konieczność oczekiwań w kolejce i pozwala korzystać z technologii RTX w grach.

Jeśli zdecydujecie się na wariant Ultimate, to możecie liczyć na najwyższą jakość grafiki i wydajność, minimalny czas oczekiwania w kolejkach (mi się praktycznie nie zdarzyło czekać na tym tierze) oraz na dostęp do wszelkich zaawansowanych technologii graficznych – nie tylko RTX, ale również DLSS, NVIDIA Reflex czy Cloud G-Sync. Zachęcam do testów – można się miło zaskoczyć, zwłaszcza jeśli pamiętacie, jak wiele trudności z rozgrywką online gatunek bijatyk miał ledwie kilka lat temu.

Artykuł powstał we współpracy z firmą NVIDIA.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej