Tygodniami czekaliśmy na nową aktualizację do gry Forza Horizon 5, a gdy ta w końcu została udostępniona i wprowadziła dziesiątki poprawek – okazała się rozczarowaniem. Przynajmniej dla graczy, którzy uwielbiają (super)losowania.
Forza Horizon 5 nie dostała żadnej łatki od połowy grudnia, a problemów w tym czasie tylko przybywało. Ten stan rzeczy wreszcie uległ zmianie – gra doczekała się sporej aktualizacji, poprzedzającej jutrzejszy start Serii 4. O nowej zawartości i innych atrakcjach szykowanych na luty pisałem w ubiegłym tygodniu. Dziś skupię się na poprawkach, które wprowadził rzeczony update… i na reakcji społeczności na zmiany – w dużej mierze negatywnej.
Lista nowości jest dość obszerna – składa się z kilkudziesięciu pozycji. Większość z nich dotyczy eliminacji drobnych błędów, ale są tam też „poważniejsze” zmiany:
W Forza Horizon 5 zagrasz w Xbox Game Passie
Gracze nie zgadzają się do końca – delikatnie mówiąc – z definicją słowa „exploit” zastosowaną przez studio Playground Games. Zmiany dotyczące losowań uwidoczniły się na dwóch płaszczyznach:
Wprawdzie deweloper przywrócił graczom punkty biegłości wydane na usunięte perki, ale społeczność nie widzi już dla nich zastosowania; poza tym nie czuje się potraktowana sprawiedliwie. Wielu ludzi lamentuje, że wszystko w grze jest drogie (albo przynajmniej duża część zawartości), a oni właśnie stracili podstawowe źródło zarobków – i dobrej zabawy, która nikomu nie szkodziła.
Ponadto użytkownicy wytykają palące problemy, które są obecne w FH5 od dawna, a nadal nie zostały rozwiązane – np. publikowanie w rankingach wyników przez oszustów, kilkusekundowe „zawieszki” gry przy rozpoczęciu wyścigu 1 na 1 w trybie Eliminator, światła samochodów działające nieprawidłowo po sieciowym wyścigu, okazjonalne „crashe” w edytorze malowań i wiele więcej.

Skoro mowa o rozczarowaniach – pamiętacie temat zagadkowego Volkswagena Golfa R, który ma wejść w skład Przepustki samochodowej na luty? Okazało się, że będzie to jednak model z rocznika 2021, a nie 2019… ale nie ósmej generacji. Dostaniemy „siódemkę” po faceliftingu, czyli wóz bardzo podobny do tego, który już od dawna występuje w serii Forza (Golf R z 2014 r.). Nie najlepszy wybór na płatną zawartość.

Przede wszystkim więcej poprawek. Playground Games nadal pracuje np. nad rekompensatą dla graczy, którzy z powodu błędów nie byli w stanie ukończyć różnych aktywności z Playlist Festiwalowych w minionych tygodniach (np. poszukiwanie skarbów, które wymagało zaliczania bramek zdobywcy). Deweloper zajmuje się też chociażby wspomnianymi wyżej światłami samochodów.
Co się zaś tyczy bardziej widowiskowych atrakcji – w Serii 5. (w marcu) możemy spodziewać się nowej lokacji, noszącej wymowną nazwę Stunt Park. Czeka też nas więcej aktywności związanych z pokazówkami PR na Playlistach Festiwalowych, skoro Seria 4. ma skupić się na wyścigach w ramach wydarzenia Horizon World Cup. Nie zabraknie również, rzecz oczywista, niedostępnych wcześniej samochodów i innej zawartości. Na szczegóły przyjdzie nam jednak pewnie poczekać do końca lutego.
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.
Więcej:Po 5 latach Samsung żegna się ze swoim znaczącym smartfonem; to koniec pewnej ery
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
39

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.