filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 17 grudnia 2020, 12:55

autor: Karol Laska

Film Monster Hunter z pierwszymi recenzjami, nie jest dobrze

W sieci pojawiły się pierwsze opinie krytyków na temat filmowego Monster Huntera z Millą Jovovich. Fani gier z tego uniwersum mogą być zawiedzeni - no chyba, że nastawią się na niewymagającą rozrywkę.

W SKRÓCIE:
  • filmowy Monster Hunter z pierwszymi recenzjami krytyków;
  • znajdą się zarówno opinie pozytywne, jak i negatywne, ale koniec końców wychodzi, że otrzymamy produkcję co najwyżej średniawą;
  • chwali się przede wszystkim stronę audiowizualną filmu, a neguje wszystko inne na czele z mało angażującą fabułą.

Monster Hunter to kolejna ekranizacja znanej serii gier wideo, na którą od jakiegoś czasu wszyscy czekamy. Co prawda nasz zapał został nieco ostudzony przez zwiastuny, które udowodniły, że czeka nas raczej pełen amerykańskich żartów i strzelania akcyjniak, aniżeli klimatyczne i kolorowe fantasy. Do pewnego momentu mogliśmy się jednak łudzić, ale dziś wszelkie wątpliwości zostały rozwiane, a recenzenci się wypowiedzieli – dostaliśmy na te święta prawdziwego średniaka.

Wybrane oceny filmu Monster Hunter

  1. Barry Hertz, The Globe and Mail – 75/100
  2. Ignatiy Vishnevetsky, AV Club – 67/100
  3. Peter Debruge, Variety – 60/100
  4. Pat Brown, Slant – 50/100
  5. John DeFore, The Hollywood Reporter – 40/100
  6. Noel Murray, Los Angeles Times – 30/100
  7. David Ehrlich, IndieWire– 16/100

Średnia punktowa na portalu Metacritic wynosi aktualnie 44/100 - jest ona jak na razie oparta na 7 recenzjach i każda z nich ma zupełnie inną notę. Najhojniejszy był zdecydowanie dziennikarz z The Globe and Mail, który ocenił film bardzo pozytywnie. Na drugim biegunie mamy ocenę wystawioną przez krytyka z IndieWire, który zrównał Monster Huntera z ziemią.

Z tak różnych ocen, szczerze mówiąc, nie wyczytamy zbyt wiele, a więc należy przypatrzyć się konkretnym opiniom i argumentom za nimi stojącymi. Zacznijmy od pozytywów. Film ma wyglądać zaskakująco dobrze, a potwory występujące na ekranie robią spore wrażenie. Satysfakcjonują także dobrze nagrane sceny akcji, oferujące bezpretensjonalną rozrywkę.

Niestety, poważne załamanie nerwowe podczas seansu mogą przeżyć fani gry, gdyż oprócz paru walk z bestiami, film ten nie ma za dużo wspólnego z serią Monster Hunter – zarówno pod względem fabularnym, jak i klimatycznym. Trailery nie kłamały – twórcy skupili się głównie na bezsensownym widowisku pełnym fajerwerków, a trochę zapomnieli o tym, aby wszystko trzymało się kupy i angażowało od początku do końca.

Filmowy Monster Hunter ma swoją światową premierę już jutro, 18 grudnia. Nie wiemy jednak, gdzie obejrzymy produkcję w Polsce, gdyż platformy streamingowe milczą, a kina nadal pozostają zamknięte.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej