Ten fan gry FIFA 23 z pewnością nie będzie zadowolony z postępowania wydawcy produkcji. Po tym jak hakerzy ukradli mu zawodników o wartości milionów monet, EA zwróciło mu zaledwie garstkę z nich.
Gry online są niezwykłe łakomym kąskiem dla hakerów, a szczególnie takie których wirtualne dobra sprzedawane są za realną gotówkę. Internet pełny jest historii osób, którym włamano się na konta w popularnych produkcjach, by skraść znajdujące się tam przedmioty. Z reguły w takich wypadkach problem rozwiązuje wydawca gry, rekompensując użytkownikom straty. Czasem jednak jego postępowanie bywa zupełnie inne od oczekiwanego.
W ostatnim czasie poważnym problemem stało się hakowanie w FIFA 23 i choć EA wprowadziło nowy system mający zapobiegać oszustwom, to hakerzy nadal przejmują konta, kradnąc graczom masę środków. Jeden z nich o pseudonimie FUT Donkey, stracił w styczniu ponad 50 mln monet, a jego zdaniem przestępcy uzyskują dostęp do kont oszukując pracowników wsparcia Sony. W tym przypadku udało im się wyłączyć dwustopniową autoryzację i zanim odzyskał konto, skradziono mu około 20 mln monet.
Podobne zdarzenie opisał na portalu Reddit inny gracz. Użytkownikowi włamano się na konto, skąd skradziono wiele cennych kart zawodników, takich jak Paul Pogba, Dirk Kuyt, Xabi Alonso, Kylian Mbappe oraz wielu innych. Właściciel oszacował ich łączną wartość na 6 mln monet i zwrócił się do Electronic Arts licząc na to, iż wydawca to zrekompensuje. Co prawda otrzymał zwrot, lecz w kwocie zaledwie 2474 monet, więc jego zdaniem zupełnie nieadekwatnej do poniesionych strat.
Pod jego wpisem pojawiło się wiele opinii innych użytkowników krytykujących sposób, w jaki EA rozwiązało sprawę. Dzielą się także własnymi przygodami ze wsparciem technicznym wydawcy oraz opisują podobne traktowanie.
Wielu zastanawia się także skąd firma wzięła taką właśnie kwotę, a niektórzy sugerują, że graczowi zwrócono jedynie wartość zawodników, którymi mógł handlować. Są to oczywiście tylko spekulacje, gdyż jak zaznacza sam autor wpisu, mimo wielu zapytań z jego strony, wsparcie techniczne nie zapewniło mu żadnego wyjaśnienia. Poinformowano go jedynie, że prześlą to do odpowiedniego działu i skontaktują się z nim, lecz wciąż nie otrzymał żadnej odpowiedzi.

Jak dotąd firma nie wydała w tej sprawie żadnego oświadczenia, więc nie wiemy, jakie jest jej oficjalne stanowisko. Trudno też powiedzieć czy w ogóle zabierze głos, czy też uzna, że ten przypadek nie wymaga żadnej reakcji z jej strony. Sprawa włamań na konta graczy staje się jednak coraz głośniejsza, więc prędzej czy później Electronic Arts będzie musiało podjąć odpowiednie działania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Platforma Max. Jak kupić? Podajemy ceny pakietów w 2025 roku
1

Autor: Marek Pluta
Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.