Miłośników ukrytych detali w filmach może zainteresować ciekawostka, którą ostatnio podzielił się fan Titanica na temat jednej postaci.
Film Titanic jest pełen wielu interesujących detali, na które można było nie zwrócić uwagi podczas pierwszego seansu. Są też takie, których nie odkryje się bez wiedzy historycznej i na jeden taki zwrócił uwagę pewien fan dzieła Jamesa Camerona, wzbudzając tym spore zainteresowanie wśród kinomanów, którzy jeszcze nie znali tej „tajemnicy” filmowego Titanica.
Podczas sceny, w której J. Bruce Ismay, dyrektor zarządzający White Star Line (linią, do której należał Titanic), rozmawia z kapitanem Edwardem Johnem Smithem o tym, aby zwiększyć prędkość statku, widzimy za nimi siedzącą przy innym stoliku ubraną na zielono kobietę, która zerka w ich kierunku. Reprezentuje ona Elizabeth Lines, prawdziwą pasażerkę Titanica, która po katastrofie zeznała, że usłyszała ich rozmowę o prędkości statku, w której miało paść zdanie: „Pokonamy Olympic i we wtorek dotrzemy do Nowego Jorku” (Titanic miał dotrzeć do Nowego Jorku w środę).

Słowa J. Bruce’a Ismaya zostały zinterpretowane przez wielu, jakoby naciskał na kapitana Smitha, aby ten zwiększył prędkość statku, ryzykując w ten sposób życiem wielu osób, co zrujnowało jego reputację. W filmie Titanic Ismay został sportretowany jako czarny charakter.
Wielu kinomanów zareagowało na ową ciekawostkę z entuzjazmem, przyznając, że wcześniej nie mieli pojęcia o tym detalu z produkcji Jamesa Camerona, ani nie słyszeli o Elizabeth Lines, która była jedną z ocalałych z Titanica. Pokazuje też, że nawet po wielu latach ten film potrafi skrywać tajemnice przed widzami.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Film:Titanic
premiera: 1997dramat, romans
2

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.