Zespół Amplitude Studios poinformował, że pracuje nad projektem Endless Legend: Inferno. Pod tym tytułem najpewniej kryje się kolejny dodatek do turowej strategii fantasy z 2014 roku.

Mogłoby się wydawać, że studio Amplitude będzie obecnie koncentrowało się wyłącznie na rozwijaniu swojej najnowszej produkcji, czyli zeszłorocznego Endless Space 2. Okazuje się jednak, że zespół wcale nie zamierza porzucać swojej poprzedniej gry - wydanej cztery lata temu strategii fantasy Endless Legend. Autorzy właśnie podzielili się kilkoma wskazówkami odnośnie swoich planów i wydaje się, że obejmują one kolejny dodatek.
Na oficjalnym forum studia zespół poinformował, że jego członkowie udają się obecnie na 10-dniowy urlop. Jednocześnie deweloperzy obiecali, że po powrocie do pracy podzielą się wieściami odnośnie swoich kolejnych produkcji. Jako przedsmak opublikowali logo Endless Legend: Inferno.
Najprawdopodobniej pod tym tytułem kryje się kolejny dodatek do gry. Poprzednie rozszerzenie, czyli wydane w 2016 roku Endless Legend: Tempest, koncentrowało się na aspekcie morskim. Tytuł i logo Inferno sugerują, że kolejne może być związane z piekielnymi krainami.
Jak będzie naprawdę, przekonamy się najpewniej już wkrótce. Pracownicy studia Amplitude mają wrócić do pracy 23 lipca i zasugerowali, że wtedy właśnie możemy spodziewać się oficjalnej zapowiedzi Endless Legend: Inferno.
Przypomnijmy, że Endless Legend ukazało się w 2014 roku, wyłącznie na PC. Gra spotkała się z ciepłym przyjęciem i posiada średnią ocen na poziomie 82% według serwisu Metacritic. Produkcja jeszcze bardziej przypadła do gustu naszemu redaktorowi, który wystawił jej notę 8.5/10.
Do tej pory gra otrzymała cztery duże płatne dodatki. W kolejnym roku po premierze ukazały się rozszerzenia Endless Legend: Guardians i Endless Legend: Shadows, a w 2016 r. dostaliśmy Endless Legend: Shifters oraz wspomniane już Endless Legend: Tempest.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
13

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.