Elon Musk nie przebiera w słowach w apelu do reklamodawców, w tle trudna sytuacja X
Elon Musk coraz bardziej zniechęca reklamodawców do własnej platformy społecznościowej. Atakuje ich przy pomocy wulgarnego języka, twierdząc, że chcą doprowadzić do upadku jego firmy.

Elon Musk ma coraz większy problem z reklamodawcami, którzy po jego antysemickich wpisach nie chcą mieć nic wspólnego z platformą X i postanowili wstrzymać swoje kampanie reklamowe. Podczas zorganizowanej wczoraj konferencji DealBook, miliarder próbował ich przepraszać, a równocześnie atakował, twierdząc, że chcą doprowadzić do zniszczenia jego firmy.
Elon Musk przeprasza reklamodawców
Styl zarządzania Twitterem przez Elona Muska wzbudzał wiele kontrowersji już od momentu przejęcia platformy. Jego często nieprzemyślane decyzje komplikowały życie zarówno pracownikom portalu, jak i samym użytkownikom, powodując przy tym gigantyczny spadek wartości firmy, która z początkowych 44 mld dolarów, wynosi obecnie jedynie 19 mld dolarów.
To nie koniec problemów, gdyż ostatnie działania miliardera, w tym jego antysemickie wpisy, znowu postawiły portal w złym świetle i spowodowały masową ucieczkę reklamodawców. Ponad 200 największych marek, takich jak Amazon, Coca-Cola oraz Microsoft, w ramach protestu przeciwko wypowiedziom właściciela portalu, wstrzymało własne kampanie reklamowe, przez co do końca roku platforma społecznościowa straci aż 75 mln dolarów. Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ może zagrozić dalszemu funkcjonowaniu firmy.
Elon Musk wziął udział we wczorajszej konferencji DealBook, gdzie udzielił wywiadu dziennikarzom. Rozmowa szybko zeszła na poważniejsze tematy, takie jak antysemickie posty miliardera oraz bojkot reklamodawców. Podczas wywiadu przepraszał firmy, przyznając się do swoich błędów, ale równocześnie używając wulgarnego języka wyzywał reklamodawców, oskarżając ich o chęć uśmiercenia jego firmy.
„Patrząc wstecz, nie powinienem był odpowiadać tej jednej osobie” – powiedział Musk w rozmowie z Andrew Ross Sorkinem. Przy okazji obwinił media za to, że nie zamieściły jego wyjaśnień z przeprosinami. „Zasadniczo dałem naładowaną broń tym, którzy mnie nienawidzą i prawdopodobnie tym, którzy są antysemitami i za to bardzo przepraszam. Nie taki był mój zamiar”.
Nie wiadomo jak obecna sytuacja odbije się na firmie, ale według analityków, jeśli bojkot reklamodawców utrzyma się dłużej, platforma może zanotować poważne straty finansowe. Dla firmy utrzymującej się z reklam, będzie to niewątpliwie poważny cios.
Inwestorom dawnego Twittera pozostaje więc mieć nadzieję, że za jakiś czas sprawa przycichnie i wszystko wróci do normy. Muszą też liczyć na to, że właściciel firmy powstrzyma się w przyszłości od działań szkodzących jej wizerunkowi.