Elon Musk nie dba o pieniądze i będzie dalej mówił co chce
W najnowszym wywiadzie z CNBC, Elon Musk bronił swojego prawa do kontrowersyjnych wpisów na Twitterze. Stwierdził, że nadal będzie to robić, nawet jeśli w ten sposób zniechęca do korzystania z portalu.

Elon Musk znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi na Twitterze, które z pewnością nie przysparzają mu fanów. Mimo to nie zamierza ich ograniczać i w najnowszym wywiadzie przyznał, że nadal będzie to robił. Nawet jeśli jego komentarze zniechęcają użytkowników, co prowadzi do zmniejszenia zarobków portalu.
Podczas dorocznego spotkania akcjonariuszy Tesli, które odbyło się w Austin w stanie Teksas, miliarder udzielił wywiadu Davidowi Faberowi z CNBC. Podczas trwającej około godzinę rozmowy mówił nie tylko o zarządzeniu zakupionym portalem, ale również bronił swojego prawa do publikowania kontrowersyjnych wpisów.
Kontrowersyjne wypowiedzi szkodzące firmom
To właśnie kontrowersyjne posty są obiektem krytyki, ponieważ Musk zamieszczał treści, które poniekąd „promowały” wśród swoich fanów teorie spiskowe dotyczące m.in. George’a Sorosa, a także masowej strzelaniny w Allen w Teksasie. Wygłasza też wypowiedzi określane jako rasistowskie oraz antysemickie, które mogą szkodzić prowadzonym przez niego firmom. Musk jednak nie zamierza się ograniczać, nawet jeśli będzie to miało konsekwencje finansowe. Powiedział dziennikarzowi: „Powiem co zechcę, a jeśli konsekwencją tego będzie utrata pieniędzy, niech tak będzie”.

Zachowanie Muska jest niewątpliwie zaskakujące, gdyż jako dyrektor generalny spółki akcyjnej powinien dokładnie rozważyć swe publiczne wypowiedzi, ponieważ mogą one prowadzić do poważnych konsekwencji.
Tak było w przypadku jego prywatnego wpisu z 2018 roku, dotyczącego przejęcia Tesli, z powodu którego został pozwany przez inwestorów. Oskarżyli go o publikowanie fałszywych informacji, przez które stracili mnóstwo pieniędzy. Sąd uznał wprawdzie, że miliarder nie jest winny poniesionych strat, lecz Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nałożyła na niego karę w wysokości 40 mln dolarów. Oprócz tego stracił stanowisko prezesa Tesli. Obecnie jego wszystkie wpisy na temat Tesli, na mocy dekretu wydanego przez komisję, przed publikacją muszą zostać zatwierdzone przez prawnika.
To jednak niczego Muska nie nauczyło i nadal tweetuje kontrowersyjne treści, choć akcjonariusze jego firm oraz fani błagają go, by przestał. Wydaje się, że póki co nic nie jest w stanie go zatrzymać.
Komentarze czytelników
Veselar Generał

No i spoko, niech sobie pisze, tylko niech nie usuwa komciów, które go krytykują. Nawet niech Trumpów odblokowuje, czy inne przedstawicieli niedemokratycznych reżimów. Bo dominacja reżimów demokratycznych, jest śmieszna na tt.
Amonguz Pretorianin
Lemingi - "Wolnosc słowa jest wazna, land of the free, nikt nam nie bedzie rozkazywał, bedziemy mówili co chcemy!"
Musk mówi co chce
Lemingi - "Dosłownie sie zabij"
xD
Link Senator

Źle mnie rozumiesz. Jak zwykle kolejne nieporozumienie, aż odechciało mi się pisać.
UltRafaga Senator

Nie usuwał tweety tylko zablokowali tymczasowo dostęp do tych kąt, bo jak sam powiedział, albo zablokują kilka kont, albo cały tweeter będzie zbanowany w Turcji. A nawet z zablokowanymi kontami ludzie dowiadywali się czego chcieli od osób trzecich albo z VPNem.