10 mln użytkowników Twittera chce, by Musk opuścił stanowisko CEO

Po tym jak Elon Musk oficjalnie przejął Twittera, zarządzanie firmą zaczął od wprowadzania w życie pomysłów mających dostosować serwis do jego wizji. Działania miliardera okazały się jednak bardzo chaotyczne i nieprzemyślane, zaś podejmowane decyzje potrafiły zmieniać się jak w kalejdoskopie.

Musk po początkowych deklaracjach o braku zwolnień wyrzucił z pracy niemal połowę z 7500 pracowników Twittera, w tym także inżynierów kluczowych dla funkcjonowania serwisu. Tym, którzy zostali, postawił natomiast ultimatum: pracujcie na maksymalnych obrotach po minimum 40 godzin tygodniowo lub odejdźcie.

Miliarder wprowadził również mnóstwo bałaganu usługą Twitter Blue zmieniającą zasady weryfikacji kont, która spowodowała powstanie wielu fałszywie zweryfikowanych profili podszywających się pod znane osoby lub marki. Ten chaos spowodował odpływ reklamodawców, zagrażając wizji uczynienia z serwisu dochodowego biznesu.

Powiązane:Jensen Huang i Elon Musk łączą siły. Dzięki NVIDII xAI rozbuduje superkomputer i zbuduje kapitał 20 miliardów dolarów

Do Muska być może zaczęło docierać, iż niekoniecznie sprawdza się na stanowisku prezesa platformy społecznościowej. Kilka dni temu na swym koncie zamieścił bowiem ankietę, w której użytkownicy Twittera mieli zdecydować, czy powinien ustąpić ze swej roli; zapowiedział przy tym, że wyniki będą dla niego wiążące. W ankiecie wzięło udział ponad 17,5 mln użytkowników, z których aż 57,5% czyli około 10 mln uznało, iż miliarder nie powinien już zarządzać firmą. Natomiast pozostałe 42,5% nadal widziałoby go na stanowisku prezesa.

Użytkownicy Twittera nie chcą Muska

Mimo iż od ogłoszenia wyników minęła już doba, miliarder wciąż nie wypowiedział się na temat ankiety. Jest to bardzo zaskakujące, gdyż w tym czasie zamieścił sporo wpisów dotyczących innych tematów. Nie wiadomo więc, czy wbrew swoim własnym słowom zamierza respektować decyzję użytkowników i faktycznie przekaże stery komuś innemu.

Musk dotychczas był odporny na krytykę swych działań, jednak nieoficjalnie mówi się, że po finałach Pucharu Świata w Katarze spotkał się z poważnymi inwestorami, zaś rozmowy nie były przyjemne. Doniesień tych nie potwierdzili jednak ani sam Elon, ani inwestorzy, więc należy do nich podchodzić z dystansem. Nie można jednak wykluczyć, że podmioty, dzięki którym miliarder mógł dokonać zakupu portalu, nie są zadowolone z jego obecnych działań.

Źródło: Steve Jurvetson/Wikipedia CC BY 2.0

Warto dodać, że transakcję sfinansowano częściowo z kredytu zaciągniętego przez samą firmę, a także z 1,4 mld dolarów pochodzących od saudyjskiego księcia Talala Al-waleeda oraz 400 mln dolarów z funduszu Kataru.

Więcej:Wydawca Baldur's Gate 3 krytykuje plany Elona Muska. „Branża nie potrzebuje kolejnego skoku na kasę”

• Twitter
• Internet
• rozrywka
• media społecznościowe
• social media
• Elon Musk
• WWW