O takim skandalu jeszcze nie słyszeliście. Gracze oskarżają wydawcę Ark: Survival Evolved o korupcję i działanie na szkodę gry. Dziesiątki niesłusznych banów to tylko część problemu.
Ewa Ichniowska
Kanał Gamer Update na YouTubie, poświęcony wiadomościom ze świata gier, upublicznił sprawę podejrzenia wydawcy Ark: Survival Evolved, Snail Games, o nieuczciwe wspieranie jednego z klanów w grze, TEA. Informatorem był gracz konkurencyjnego klanu, Island Boys, którego członków dotknęły niesłuszne bany. Mowa o 93 graczach zbanowanych za jednym zamachem.
Jeden z poszkodowanych, EXFIB0, udzielił wywiadu Jake’owi Lucky, jednemu z prowadzących Gamer Update. Rozmowa głosowa na Discordzie została nagrana i przedstawiona jako część relacji. Filmik możecie zobaczyć poniżej:
Przedstawmy w skrócie sytuację: w Ark: Survival Evolved gracze mogą rywalizować na serwerach należących do dewelopera, studia Wildcard, oraz osobnych serwerach należących do wydawcy, Snail Games. Większość z oskarżeń wysuwanych przeciwko Snail Games dotyczy ich dedykowanych serwerów, choć trzeba zauważyć, że Wildcard nie reaguje na zgłaszane przez społeczność problemy.
EXFIB0 ma wyjaśnienie: gracz twierdzi, iż jest w posiadaniu zapisu rozmowy, w której CEO Snail Games zastrasza współzałożyciela Wildcard sfałszowanymi dowodami w celu powstrzymania studia od podjęcia działań.
Co więcej, EXFIB0 oskarża Snail Games o ataki DDOS na własne serwery w celu obrócenia sytuacji na korzyść zaprzyjaźnionego klanu oraz nieuczciwe bany wobec przeciwników tych graczy. Nie jest to jednorazowe zdarzenie: według EXFIB0 ofiarą padł już inny klan liczący ok. 100 członków. Choć gracz nie dysponował szczegółami tamtej sprawy, opowiedział o tym, jak jego klan został masowo zbanowany z serwerów Snail Games podczas rajdu na TEA.
Jake oddał EXFIB0 głos by ten opisał, jak przebiegła sytuacja. Gracz posłużył się nagraniami z feralnego rajdu.
Na nagraniu słyszymy, jak EXFIB0 mówi do kolegów „Pewnie nas zbanują. Zakładam że tak właśnie będzie.” Mimo ryzyka, Island Boys przygotowali się przez kilka godzin do rajdu; przerzucili na serwer TEA dużą ilość materiałów, amunicji i struktur, by stworzyć bazę operacyjną.
W międzyczasie, gracze z TEA w panice próbowali ściągnąć streamera, który znany jest z używania botów, by pomógł im w walce. Gdy Island Boys rozpoczęli natarcie, TEA przegrywał na własnym terytorium – aż do momentu, gdy ich rywale zostali nagle wyrzuceni z gry i powitani komunikatem informującym, że otrzymali globalnego bana.

EXFIB0 zaznaczył, że jego klan przystąpił do rajdu uczciwie i legalnie, bez wspomagania. Tego samego nie można było powiedzieć o graczach z TEA – klan jest znany z używania nieuczciwie zdobytych przedmiotów. Co więcej, kiedy TEA ma przegrać rajd, zrządzeniem losu następuje właśnie atak DDOS albo ich przeciwnicy tracą dostęp do serwerów Snail Games. Trudno tu mówić o zbiegu okoliczności.
Prowadzący wywiad zaznaczył, że brak odzewu ze strony dewelopera przy tak mocnych zarzutach jest bezprecedensowy i każe zastanawiać się, co dzieje się za kulisami. Dodał też, że EXFIB0 i inni gracze zarabiają na Ark, a nawet urzymują się z gry, co stawia ich w nieciekawym położeniu. Zapowiedział, że Gamer Update będzie starać się dotrzeć do sedna podejrzanych interesów Snail Games.
Sam EXFIB0 podziękował za zwrócenie uwagi społeczności graczy na problem i zaznaczył, że choć większość społeczności Ark to świetni ludzie, teraz nie jest ona bezpieczna. Ma nadzieję, że zdobycie rozgłosu przyniesie jakieś zmiany.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
19