Dragon Age: The Veilguard otrzymało wersję próbną dostępną dla subskrybentów EA Play i Game Passa. W ograniczone czasowo demo zagracie przez najbliższy tydzień.
Jeżeli do tej pory zastanawialiście się nad zakupem nowego Dragon Age’a, ale powstrzymywał Was brak jego wersji demo – mam dobre wieści. Od dzisiaj gracze posiadający subskrypcję EA Play, PC Game Pass lub Xbox Game Pass Ultimate mogą wypróbować Dragon Age: The Veilguard bez dodatkowych kosztów (XGP potwierdzone przez jednego z naszych redaktorów). Próbna wersja gry dostępna jest na wszystkich platformach – PC, PS5 oraz Xboxach Series X/S.
To swoiste demo Dragon Age: The Veilguard będzie dostępna do 17 grudnia 2024 roku i pozwoli Wam zapoznawać się z tytułem przez 5 godzin. W wersji próbnej rozpoczniecie przygodę od samego początku. W trialu będziecie mogli dowolnie dostosować główną postać – Rooka – do Waszych preferencji. Niemniej pamiętajcie, że czas leci, a kreator postaci DA może być całkiem wciągający (gdybyście chcieli oszczędzić czas, skorzystajcie wcześniej z zewnętrznego kreatora, a później importujcie swoją postać do gry)
W trakcie pięciu godzin zabawy powalczycie u boku Varrica Tethrasa, jednego z ulubionych bohaterów serii, starając się powstrzymać rytuał Solasa. Podczas rozgrywki będziecie też mieli okazję (o ile się pospieszycie) zrekrutować nowych towarzyszy i wypróbować różne opcje rozwoju postaci.
Warto dodać, że do Dragon Age: The Veilguard trafiło już sporo dużych aktualizacji, a gra, mimo że nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród fanów (z czym twórcy ponoć się liczyli), wciąż chyba zasługuje, aby dać jej szanse. W końcu to nadal, co by nie mówić, solidny tytuł, a 5-godzinny, darmowy trial może Wam w zupełności wystarczyć, żeby się do niego przekonać lub nie.
Więcej:Jak otworzyć drzwi Ottona w The Outer World 2? Wyjaśniamy rozwiązanie zagadki
Dragon Age: The Veilguard
Data wydania: 31 października 2024
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Michał Harat
Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.