Idąc śladami Netflixa, Disney Plus będzie walczył z dzieleniem haseł
Disney+ planuje ukrócić proces dzielenia się hasłem między użytkownikami. Aktualnie platforma wzorem Netfliksa bada sposoby wykrywania takich przypadków i jeszcze w bieżącym roku wprowadzi nowe umowy dla subskrybentów.
Usługa Disney+ nadal traci subskrybentów. Zła passa trwa od trzech kwartałów, więc Bob Iger, będący dyrektorem generalnym korporacji, poinformował o podjęciu kroków ku poprawie sytuacji. Planowanym rozwiązaniem jest ograniczenie procederu dzielenia się hasłem wśród użytkowników platformy.
Jeszcze w tym roku zostaną zaktualizowane umowy użytkowników odnośnie do sposobu korzystania z kont, które obowiązywać będą od przyszłego roku. Disney „aktywnie bada” również sposoby kontroli użytkowników.
Mamy techniczną możliwość monitorowania większości z nich [przypadków dzielenia haseł – przyp. red.]. Nie mogę podać konkretnych liczb, ale jestem w stanie powiedzieć, że jest to istotne. Oczywiście, nie wiemy jednak, jak eliminacja dzielenia się hasłami wpłynie na wzrost liczby subskrypcji. Wierzymy w taki scenariusz, ale nie spekulujemy – powiedział Bob Iger.
Polityka Disneya jest skutkiem strat ponoszonych przez usługę streamingową. W pierwszym kwartale tego roku (okres od stycznia do marca) platforma miała 158 milionów subskrybentów, a drugi (okres od kwietnia do czerwca) zakończyła z wynikiem 146,1 mln użytkowników. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że częściowo zostało to spowodowane utratą praw do transmisji meczy krykieta Premier League i odpływem zainteresowanych w Indiach, będących na podium pod względem najludniejszych państw na świecie.
Ponadto postępowanie wzorowane Netfliksem może w istocie spowodować zwiększenie liczby użytkowników platformy. Po wprowadzeniu ograniczeń przez konkurenta, doszło u niego do wzrostu grupy subskrybentów o prawie sześć milionów, chociaż z pewnością miały wpływ na to inne czynniki, jak przykładowo zmiany w ofercie. A co Wy myślicie o przyszłości usługi Disney+? Przekażcie swoją opinię w komentarzach.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Komentarze czytelników
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
