Disney Plus stracił ogromną liczbę subskrybentów w krótkim czasie
Platforma steramingowa Disney+ w ostatnich trzech miesiącach 2022 roku odnotowała ogromny spadek subskrybentów. Usługa straciła miliony użytkowników.

Koniec 2022 roku nie był łaskawy dla Disney+. Platforma steramingowa gromadząca produkcje między innymi Marvela, Pixara, czy Star Wars, straciła 2,4 miliona subskrybentów w ostatnim kwartale ubiegłego roku. To pierwsza taka sytuacja od czasu debiutu tej platformy w listopadzie 2019 roku (via Variety)
Wyniki zostały ogłoszone w środę przez Boba Igera – dyrektora generalnego The Walt Disney Company. To zestawienie jest pierwszym od jego powrotu do firmy. Mężczyzna ustąpił ze stanowiska CEO w 2020 roku, aby zostać dyrektorem wykonawczym, ale objął je ponownie po tym, jak w listopadzie 2022 roku zarząd Disneya postanowił odsunąć ówczesnego dyrektora generalnego, Boba Chapeka.
Iger zapewnia, że firma ma plan powrotu na właściwe tory. Ogłosił rozpoczęcie transformacji, która ma zmaksymalizować potencjał firmy.
Wierzymy, że praca, którą wykonujemy, aby przekształcić naszą firmę wokół kreatywności, przy jednoczesnym zmniejszeniu wydatków, doprowadzi do trwałego wzrostu i rentowności naszej działalności związanej z transmisją strumieniową, a także lepiej przygotuje nas do stawienia czoła przyszłym zakłóceniom i globalnym wyzwaniom gospodarczym oraz zapewni wartość dla naszych akcjonariuszy.
Może Cię też zainteresować:
- Disney zwolni 7 tys. pracowników; stara się obniżyć koszty o 5,5 mld dolarów
- Produkcje Disneya zasilą biblioteki rywali? Ponoć rozważają sprzedaż części tytułów
- W 2022 padł rekord wyemitowanych seriali, ale to może być już szczyt
Pomimo straty subskrybentów platformy steramingowej, sama firma Disney odnotowuje wzrosty. Kwartalne zarobki przewyższyły szacunki Wall Street dzięki rozkwitowi przychodów w parkach rozrywki. Całkowicie firma odnotował przychody w wysokości 23,5 miliarda dolarów, co równa się ze wzrostem o 8%.
Komentarze czytelników
Tinimig95 Konsul
Kreatywność? Disney już od lat jest na bakier z tym słowem. Wszysko tam jest robione na jedno kopyto. Większość MCU jest z szablonu, SW robione pod dyktando fanów co nie widzieli jakichkolwiek innych filmów (Andor to wyjątek potwierdzający regułę) a animacje wypaliły się po Rayi i ostatnim smoku. Ale najgorsze w obecnym Disneyu jest to że zabił swoją gałąź odpowiedzialną za nowe produkcje aktorskie (ostatnia dochodowa produkcja to Książe Persji z 2010 roku, po kilku fiaskach Disney odpuścił i klepie remaki animacji) oraz ze de facto zabił kreatywność w 20th Century Fox, które lubiło robić mniej kosztowne i bardziej artystyczne rzeczy, zwłaszcza w swojej filli Searchlight.