DICE zabiera głos na temat kontrowersji związanych z Battlefrontem II
W trakcie sesji pytań i odpowiedzi na forum Reddit trójka pracowników studia DICE odpowiedzialnego za grę Star Wars: Battlefront II odniosła się do kilku elektryzujących społeczność graczy kwestii – między innymi problemu nachalnych mikrotransakcji.
Grzegorz Chmielewski

Nie ulega wątpliwości, że Star Wars: Battlefront II wzburzył społeczność graczy. Nastawienie na bezmyślny grind i mikrotransakcje w postaci lootboxów w grze, za którą trzeba zapłacić pełną cenę to z pewnością nie rzeczy, których oczekiwali fani. O problemach gry (które niestety nie kończą się na atakujących nas z każdej strony mechanizmach charakterystycznych dla darmowych produkcji) więcej przeczytać możecie w recenzji Michała Mańki na naszym portalu. Wydawałoby się, że firmy EA i DICE wychodzą naprzeciw oczekiwaniom graczy, obniżając ceny bohaterów. Okazuje się, że jednemu krokowi naprzód towarzyszą dwa w tył – twórcy nie tylko obniżyli nagrody za ukończenie kampanii, ale też najprawdopodobniej zablokowali opcję zwrotu gry na platformie Origin. Więcej o tym zamieszaniu przeczytacie na Gry-OnLine w materiale sprzed dwóch dni. Gracze nie są zadowoleni – ilość negatywnych opinii społeczności na portalu Metacritic bije rekordy, a średnia ocen użytkowników spadła już poniżej jednego punktu na dziesięć możliwych (mowa o wersji na PlayStation 4).

W końcu doczekaliśmy się poważnego komentarza ze strony pracowników studia DICE. W trakcie długiej sesji AMA (Ask Me Anything – zapytaj o cokolwiek) na forum Reddit trójka przedstawicieli firmy odpowiadała na pytania graczy. Wygląda na to, że twórcy są przygotowani na kampanię odbudowywania zaufania. Najciekawsze fragmenty sesji pytań i odpowiedzi prezentujemy poniżej:
Obserwujemy spekulacje na temat tego, ile zajmuje zdobywanie rzeczy w grze – lecz średnie czasy, które wyciągnęliśmy z wersji Play First były o wiele krótsze od tych, o których się mówi. Mogło się to zmienić, jako że dołącza coraz więcej graczy. Jesteśmy zobowiązani sprawić, że rozwój będzie świetnym doświadczeniem dla wszystkich graczy. Nic nie może wydawać się nieosiągalne i jeśli tak jest, to zrobimy co w naszej mocy, by upewnić się, że jest satysfakcjonujące i osiągalne. Podczas gdy udoskonalamy i rozwijamy tryb Arcade, będziemy pracować, by sprawić, że gracze będą mogli się rozwijać bez codziennych ograniczeń.
Poruszona została oczywiście kwestia samych lootboxów. Dennis Brannvall, producent odpowiedzialny za design w Battlefroncie II, sprawę skomentował tak:
Uważam, że skrzynki mogą być ciekawym dodatkiem, o ile nikt nie czuje, że są one niezbędne do rozwoju. Wydaje mi się, że to właśnie jest głównym problemem gry i właśnie nim zajmiemy się najszybciej, jak się da. Zastanawiamy się nad dodaniem różnych nowych sposobów rozwijania postaci lub klas, jednocześnie sprawiających, że skrzynki będą ciekawym dodatkiem dla osób, które chcą się nimi zainteresować.
Na temat naprawy zniszczeń wizerunkowych wywołanych zamieszaniem związanym z Battlefrontem II producent multiplayera w grze, Paul Keslin wypowiedział się następująco:
Zdecydowanie się na to AMA jest tylko jednym z wielu sposobów na odbudowę mostów łączących nas z graczami. Wiele osób mówiło nam, że mamy tego nie robić, bo nie pójdzie to w taką stronę, jaką byśmy chcieli. Mimo tego, jesteśmy zaangażowani w kontynuowanie dialogu, nawet jeśli będziemy musieli się zmierzyć z przykrym odzewem.
Poza wymienionymi kwestiami twórcy stwierdzili też, że rozważane jest wprowadzenie prywatnych serwerów oraz przedmiotów kosmetycznych dla postaci – nie otrzymaliśmy jednak informacji, czy będą to przedmioty płatne. Producenci gry twierdzą, że opracowywane są rozwiązania obecnego impasu związanego z nachalnymi mikrotransakcjami; DICE ma wsłuchiwać się w głosy graczy i na ich podstawie modyfikować model progresji postaci. Deweloper dąży do tego, by gra była bardziej przystępna dla graczy, którzy nie cierpią na nadmiar pieniędzy na koncie bankowym.

Kończąc i podsumowując sesję pytań i odpowiedzi, Dennis Brannvall napisał:
Celem tego AMA z naszej perspektywy było pokazanie wam, że skupiamy się i analizujemy opinie graczy z ostatniego tygodnia.
Byliśmy niezwykle zasmuceni negatywną reakcją na grę ze strony społeczności Reddita. Tak naprawdę, to tego nienawidzimy, bo chcieliśmy stworzyć grę, którą pokochacie. Zrobiliśmy całkiem fajną, satysfakcjonującą, piękną produkcję, lecz to wszystko zostało przyćmione problemami z systemem progresji postaci. Naprawimy to.
Miejmy nadzieję, że ten smutek nie okaże się jedynie krokodylimi łzami, a przyniesie realne rozwiązanie sytuacji. Jak na razie nie otrzymaliśmy żadnych konkretów dotyczących terminów – wszystkie problemy mają zostać naprawione „wkrótce”. Oby to „wkrótce” przyszło jak najszybciej, a proceder umieszczania w pełnoprawnych produkcjach za 240 złotych mechanizmów znanych z darmowych gier na telefony komórkowe został jak najszybciej zatrzymany. Być może przytłaczająco negatywne opinie ze strony graczy sprawią, że pozostali deweloperzy i wydawcy zastanowią się, czy „gra jako usługa” to rzeczywiście tak dobry pomysł.

GRYOnline
Gracze
Steam
- EA DICE
- EA / Electronic Arts
- afery i kontrowersje
- mikropłatności
- sieciowe strzelanki
- Star Wars: Battlefront (seria)
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
LSZ Konsul

"(...) gracze i tak zapłacą. Ile to już przeżyliśmy takich dram?"
Bardzo prawdopodobne, żeby nie powiedzieć pewne. ;) Cała ta afera będzie o kant dupy potłuc kiedy po premierze pochwalą się ilością sprzedanych egzemplarzy. A będzie się czym chwalić. Jeśli kolejnym krokiem będzie zaprezentowanie dochodów uzyskanych z mikropłatności (a takie ogólne zastawienia wypuszczają co jakiś czas) to można uznać że zaczęła się nowa era w dziejach gier komputerowych.
To będzie ciekawe doznanie dla niektórych z nas. Być przy narodzinach i jednocześnie "śmierci" naszego hobby. Czas pokaże jak to się rozwinie, choć będąc z tą branżą już pewną chwilę można być świadomym następstw czy rozwiązań.
nagytow Legend

EA wylaczylo wszystkie mikrotransakcje w BF2: https://twitter.com/EAStarWars/status/931332890717143040 Tymczasowo.
arachno Centurion
Wydawcy praktycznie niszczą branżę gier komputerowych. Na przestrzeni lat istniało mnóstwo studiów, które tworzyły świetne gry. Niestety czołowi wydawcy, widząc popularność produktu, zaczynają w niego inwestować, wprowadzając przy tym samym swoje 'udoskonalenia'. Głupi gracze, mając nadzieję, że jakość produktu pozostanie co najmniej bez zmian, w swojej naiwności wydają masę pieniędzy, a później otrzymują zimny prysznic. Wydawca dochodzi do wniosku, że zyski były za słabe, nie wspiera dalej studia, to upada, a wydawca myśli, że to nie była jego wina, bo on sam jest nieomylny.
Przykre jest też to, że większość zysków głównie leci dla wydawcy, a nie głównie odpowiedzialnego producenta. Dlatego wole wspierać niezależne studia niż molochy branży komputerowej.
berial6 Legend

Uważam, że skrzynki mogą być ciekawym dodatkiem, o ile nikt nie czuje, że są one niezbędne do rozwoju. Wydaje mi się, że to właśnie jest głównym problemem gry i właśnie nim zajmiemy się najszybciej, jak się da.
Wepchnęli do gry P2W i mówią, że to nie jest P2W, jeśli ktoś nie ma złych intencji? Goebbels byłby dumny
StarySalceson Chorąży

Przecież wściekły pies jest bardziej wiarygodny od DICE, bo przynajmniej po nim wiem czego mogę się spodziewać. DICE już dawno spadło poniżej dna.