Diablo IV na Hardcore potrafi zirytować nagłymi zgonami, ale pewien streamer stracił swojego bohatera w niespodziewanym miejscu.
Wyzwania w grach potrafią wydłużyć przygodę z tytułem i dać sporą satysfakcję. Oczywiście co trudniejsze z nich mogą być jednak frustrujące, zwłaszcza gdy udany run w Diablo 4 kończy się permanentnym zgonem postaci na skutek błędu.

Quin69 jest jednym z wielu streamerów, których zainteresował tryb Hardcore w nowym Diablo. Trudno się dziwić, bo mało co wzbudza takie zainteresowanie, jak życie na krawędzi i ryzyko utraty wszystkiego w jednej chwili. Na przykład długo rozwijanej postaci, która po zgonie w Hardcore Mode przepada bezpowrotnie.
Jednakże Quin69 nie było gotowy na to, co spotkało jego druida. Po walce w formie wilka w lochu Black Asylum jego gra zamroziła się bez ostrzeżenia przy próbie powrotu do miasta. Efekt był taki, że najwyraźniej postać streamera zginęła na ekranie ładowania (mimo posiadania mikstury mającej zapobiec śmierci), bo komunikat o zgonie był pierwszym co przywitało gracza po ponownym uruchomieniu Diablo IV.
Trzeba przyznać, że Quin69 przyjął to spokojnie – przynajmniej na streamie i jak na standardy streamerów, którzy zresztą komentowali ten nieszczęśliwy wypadek. Zirytował go dopiero Octavian „Kripparrian” Morosan, który wysnuł hipotezę na temat przyczyny zgonu. Po tym Quin69 zaliczył niemal typowy „rage quit”.
Co się tyczy okoliczności śmierci nieszczęsnego druida: Quin69 korzystał afiksu Lightning Storm który zadaje obrażenia także bohaterowi, o ile nie ma on dodatkowej ochrony. Gracze spekulują więc, że w trakcie „crasha” gra przeniosła druida poza „bańkę” chroniącą go przed błyskawicami jego własnego afiksu na około 2,5 minuty (bo tyle czasu minęło nim Quin69 zamknął grę).
Nie mamy potwierdzenia tej teorii, ale nie jest to pierwszy tego typu przypadek. Problemy z serwerami (albo łączem internetowym) miały przyczynić się do wielu zgonów hardkorowych postaci. Cóż, przynajmniej w przypadku Quina68 widzowie zapamiętają jego stream na długo.
1

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).