Pyskaty najemnik znów zażartował sobie ze wszystkich, zapowiadając powrót mangi Deadpool: Samurai.
Deadpool najwyraźniej chce podbijać nie tylko kina, gdyż powrócił nie tylko na wielkie ekrany, lecz również do świata mang. Dokładnie tak, niespodziewanie dostaliśmy zapowiedź drugiej serii Deadpool: Samurai. Pierwsza odsłona ukazała się w 2020 roku, a kolejna, niestety, jeszcze nie wiemy, kiedy nadejdzie. Ale Deadpool dopilnował, żeby powrót jego mangi na Shonen Jump+ i do Viz Media odbił się szerokim echem.
I oczywiście, że Pyskaty najemnik strollował wszystkich w wielkim stylu, niszcząc premierę innej mangi – Secret Steward. W tym tygodniu ukazał się pierwszy rozdział tego komediowo-romantycznego tytułu, który okazał się być czymś zupełnie innym, niż się spodziewano, gdyż w połowie zabito głównego bohatera. Został przejechany przez ciężarówkę prowadzoną przez samego Deadpoola, który ogłosił swój powrót.

Trzeba przyznać, że to idealny sposób na ponowne wprowadzenie tego bohatera do świata mangi. Autorzy Deadpool: Samurai, Sanshiro Kasama i Hikaru Uesugi, mieli świetny pomysł, wkręcając w ten sposób czytelników.
A o czym tak właściwie jest Deadpool: Samurai? Deadpool zjawia się w Tokio w wyniku propozycji Iron Mana, który zaoferował mu miejsce w nowej drużynie Avengersów – Samurai Squad. Pyskaty najemnik zdecydował się dać szansę tej współpracy ze względu na pieniądze oraz samą podróż do Japonii. Są to więc przygody nieśmiertelnego wojownika w Kraju Kwitnącej Wiśni, których ciąg dalszy zobaczymy wkrótce. I z całą pewnością będą to równie szalone przygody, co poprzednio, patrząc na to, jak pokręcony był powrót tego bohatera w Secret Steward.
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
3

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.