David Fincher o wpływie Obcego 3 na własną karierę
David Fincher, reżyser nadchodzącego filmu oryginalnego Netflixa pod tytułem Mank, opowiedział o swojej relacji z ojcem i sposobie, w jaki Obcy 3 zmienił jego postrzeganie zawodu reżysera.

Mank to najnowszy film Davida Finchera, który pomimo tego, że jest tworzony dla Netflixa, ma bardzo osobiste znaczenie dla reżysera. Zekranizuje on bowiem scenariusz autorstwa swojego zmarłego ojca, Jacka, opowiadający historię Hermana J. Mankiewicza – współtwórcy legendarnego Obywatela Kane’a.
Fincher zaznaczył, że to właśnie on podrzucił pomysł na historię tacie i stało się to jeszcze w czasach, gdy nie mógł pochwalić się zbyt wielkim doświadczeniem reżyserskim. Był to tak naprawdę początek lat 90., gdy miał zaszczyt stworzenia trzeciej części Obcego. Praca na planie tegoż dzieła nauczyła go ponoć bardzo wiele o zawodzie filmowca - odebrano mu przecież jakąkolwiek władzę sprawczą w fazie postprodukcji, pracował także na cudzym scenariuszu, nie mogąc w niego ingerować.
Kiedy udałem się do Pinewood na dwa lata i znalazłem się w sytuacji, w której byłem wynajętym strzelcem tworzącym typowy biblioteczny tytuł dla międzynarodowego, wertykalnie zintegrowanego konglomeratu medialnego [Fincher w bardzo pokrętny sposób mówi tutaj o Obcym 3 – dop.red.], miałem inny pogląd na to, jak muszą pracować scenarzyści i reżyserzy. Nie ukrywam, że odrzucało mnie trochę kontrautorskie podejście firmy. Czułem, że w kwestiach scenariuszowych powinno poruszyć się temat wymuszonej współpracy: może ci się nie podobać fakt, że będziesz przywiązany do tak wielu różnych dyscyplin i umiejętności podczas tworzenia filmu, ale jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy, to coś jest z tobą nie tak. Scenariusz jest jajkiem, ale potrzebuje dawcy, aby wytworzyć podział komórkowy, który przeniesie go do sfery czegoś odtwarzalnego w trzech wymiarach, nagrywalnego w dwóch wymiarach i mogącego zostać zaprezentowanym innym ludziom – David Fincher dla serwisu Vulture.
Jeżeli do końca nie rozumiecie teoretycznych rozkmin Davida Finchera, to nie martwcie się – my też mamy z nimi problem. Chodzi mu jednak głównie o to, że Obcy 3 nauczył go pewnych twórczych kompromisów, jak i dał mu lepszy ogląd na zawód reżysera. Dzięki temu znajduje się teraz w tym miejscu, w którym jest i tworzy mocno autorskie dzieło dla wielkiej korporacji. Mank zadebiutuje 4 grudnia 2020 roku na Netfliksie.
Film:Obcy 3(Alien3)
premiera: 1992sci-fiakcjahorror
Film:Mank
premiera: 2020dramathistoryczny
Historia Hermana Mankiewicza, ekscentrycznego scenarzysty i twórcy scenariusza do Obywatela Kane’a, jednego z najważniejszych filmów w historii kina. Dzieło Finchera nie tylko ukazuje proces powstawania scenariusza do produkcji Wellesa, ale też przedstawia Hollywood lat trzydziestych z perspektywy tytułowego Manka.
Komentarze czytelników
zanonimizowany1296099 Generał
Up
Dobrze napisane. Sam uważam Obcego 3 za kawał solidnego kina.
Piotrasq Legend
Dokładnie. Ja sam doceniłem go dopiero po latach, bo po drugiej części spodziewałem się jeszcze więcej akcji.
Ale czwórki nie docenię :)
Pan P. Senator

Mam pytanie za sto punktów. Gdzie ten cytat mówi COKOLWIEK o pracy nad Obcym 3?
miałem inny pogląd na to, jak muszą pracować scenarzyści i reżyserzy. Nie ukrywam, że odrzucało mnie trochę kontrautorskie podejście firmy. Czułem, że w kwestiach scenariuszowych powinno poruszyć się temat wymuszonej współpracy:
Porównajmy z oryginałem:
I had a different view of how writers and directors needed to work. I kind of resented [Jack's] anti-auteurist take. I felt that what [Mank's] script really needed to talk about was the notion of enforced collaboration:
Cała ta wypowiedź traktuje o scenariuszu autorstwa jego starego, a nie o tym do Obcego 3. Pierwotny scenariusz do Manka mu się nie podobał, bo przedstawiał Wellesa jednoznacznie jako megalomana, który dążył do realizacji swojej wizji za wszelką cenę. A przecież Fincher jest właśnie kimś takim. Tarcia z Foxem przy okazji Obcego wynikały w dużej mierze z jego chorobliwego perfekcjonizmu, którego wytwórnia, producenci i ekipa miała po jakimś czasie zwyczajnie dość – szczególnie, że był wtedy debiutującym dopiero szczawiem, który na dzień dobry zaczął rozstawiać wszystkich po kątach. :)
Bociek69 Senator

Juz troche sie przejadl.
Nakrecil w 90s The Game, Seven, Fight Club i wtedy naprawde to bylo cos, ta surowosc, realizm byly bardzo swieze.
Pozniej niestety wszystko ciagle krecil na jedno kopyto, mimo iz poprawne to juz zaczynalo powoli jego styl nudzic.