Już wkrótce na platformę HBO Max zawita czwarty sezon serialu True Detective. Czy aby zrozumieć odsłonę z Jodie Foster, potrzebna jest znajomość poprzednich części serii? Przychodzimy z odpowiedzią.
Prawie dekadę temu, bo 12 stycznia 2014 roku, na HBO zadebiutował jeden z najlepszych seriali kryminalnych w historii. Detektyw Nica Pizzolatto był kwintesencją tego, co nazywaliśmy telewizją jakościową. Gwiazdorska obsada – Matthew McConaughey i Woody Harrelson – zagrała w ambitnym, wciągającym i fascynującym kryminale, o którym w kolejnych latach powstawały prace magisterskie. Kolejni zaintrygowani widzowie śledzili tropy filozoficzne zawarte w widowisku i zachwycali się świetnie napisanymi postaciami.
Po dziesięciu latach od tego gigantycznego sukcesu artystycznego na platformę HBO Max trafi czwarty sezon True Detective. Czy jednak aby zrozumieć Krainę nocy, odsłonę z Jodie Foster w roli głównej, musimy znać poprzednie serie? Nie. Detektyw jest antologią, co oznacza, że wszystkie sezony przedstawiają widzom osobną historię.
Do premiery najnowszej odsłony zostało jednak jeszcze kilka dni – Kraina nocy zadebiutuje 14 stycznia – i z pewnością warto wykorzystać je, aby przypomnieć sobie – lub obejrzeć po raz pierwszy – chociaż odcinki z 2014 roku. Bo choć znajomość tego sezonu nie jest konieczna do tego, by cieszyć się seansem najnowszych epizodów, to jednak pomiędzy pierwsza i czwartą serią mają być zawarte drobne powiązania.
Dwie pozostałe odsłony – druga oraz trzecia – nie spotkały się co prawda z rewelacyjnym przyjęciem krytyków, ale to nie oznacza, że nie są warte uwagi. Warto sięgnąć po nie chociażby ze względu na doborową obsadę, w której znaleźli się m.in. Colin Farrell, Vince Vaughn, Rachel McAdams oraz Mahershala Ali.
Serial:Detektyw(True Detective)
premiera: 2014dramattajemnica
Nowy sezon Sezonów: 4 Odcinków: 30
2

Autor: Pamela Jakiel
Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.