„Co jeśli nie będę mógł znów być sobą?” Jacka Nicholsona przeraziła rola, za którą został nominowany do Oscara
Jack Nicholson był przerażony przed swoją jedną rolę. Na tyle, że zaczął obawiać się, iż po niej nie będzie już taki, jak kiedyś.

Jack Nicholson ma na swoim koncie najróżniejsze role, w tym nawet psychopaty. Ale to nie ona wzbudziła w aktorze przerażenie na myśl o zagraniu jej. Nie, takie uczucia wywołało coś zupełnie innego, a mianowicie to, jak musiał wyglądać, wcielając się w bohatera filmu Schmidt z 2002 roku.
Aktor, spoglądając na siebie w lustrze, zaczął obawiać się, że utknie w tej roli i do końca życia będzie równie zaniedbany, co grany przez niego Warren Schmidt – świeżo upieczony emeryt, który nie radzi sobie z tym mniej aktywnym etapem życia.
Nicholson swoimi obawami podzielił się podczas rozmowy dla Irish Independent.
Naprawdę wpakowałem się w bałagan również na potrzeby tego filmu i każdego dnia patrzyłem w lustro i myślałem z przerażeniem: "Co jeśli utknę w tej postaci? Co jeśli nie będę mógł znów być sobą?". Później pomyślałem, że zawsze wyglądałem tak ekstremalnie. W całej mojej karierze był tylko jeden raz, kiedy reżyser powiedział mi: "OK, zejdź na sam dół i po prostu wyglądaj pięknie, Jack". Był to Ken Russell przy filmie Tommy.
Mimo obaw aktora, nie wygląda na to, aby się one potwierdziły. Nicholson nie pozostał zaniedbanym starcem ani prywatnie, ani na ekranie, mając szansę wcielić się chociażby w charyzmatycznego Edwarda Cole’a w Choć goni nas czas z 2007 roku.
A jego poświęcenie dla roli w Schmidt mu się opłaciło – gdyż dzięki niej zyskał kolejną nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy. Choć nie zdobył nagrody, sama nominacja jest sporym docenieniem tego, co zrobił jako zaniedbany Warren Schmidt, który go przerażał.
Film:Schmidt(About Schmidt)
premiera: 2002dramatkomedia