„Chcemy, żeby Windows był platformą gamingową numer 1”. Xbox zapowiedział przyszłość nie tylko konsol
Trzymanie Xboxa i Windowsa jako osobne platformy miało coraz mniej sensu, więc dobrze że je integrują na poziomie platformy. Jeżeli Microsoft jest w stanie zapewnić konsole doświadczenie przy wszechstronności PC oraz zachowaniu kompatybilności wstecznej to będzie to o wiele lepsze rozwiązanie niż robienie kolejnej tradycyjnej konsoli. Lepiej dla użytkowników
Tylko jaki będzie sens kupowania takiej "konsoli", która tak naprawdę będzie pecetem z Windowsem? Pecetowiec i tak zostanie przy pececie, a konsolowiec i tak weźmie konsolę bo będzie tańsza ( tzn i tak weźmie PlayStation).
Jeśli ten nowy Xbox ma wspierać różne sklepy to znaczy, że ktoś może kupić grę, z której MS nie dostanie żadnego procenta, a to oznacza że sam sprzęt musi na siebie zarobić, a to oznacza że będzie droższy niż typowa konsola.
No ale może taka jest ich wizja, Xbox jako osobna platforma idzie do piachu, bo i tak nie idzie jej odratować, devsi robią gry pod Windowsy, my sprzedajemy peceta z Windowsem, jak ktoś kupi to fajnie, jak nie to mała strata bo i tak, więcej zarabiamy na sprzedaży gier na PlayStation xD
Tani PC, na którym pograsz w gry i na którym będziesz mimo wszystko "zmuszony" do używania jedynej słusznej platformy systemowej. MS na tym nie straci, a może nawet zyska. Jeżeli "konsolowiec" będzie chciał nowego XBOX'a, to sobie kupi... Bardzo możliwe jest przyciągnięcie sporej liczby klientów, którzy normalnie wybraliby PC, a nie konsolę. W wielu krajach takich jak chociażby Chiny, PC jest bardzo popularne. Jeżeli konsola MS zyskała możliwości PC, to możliwe jest, że na jej zakup zdecydują się miliony uboższych graczy. To może być strzał w 10. Zaoferowanie PC'arzom udogodnień konsolowego środowiska w cenie karty graficznej. Ja bardzo chętnie odpaliłbym coś jakby XBOX Big Picture na PC i pograł w RPG, po czym zamknął ten tryb i uruchomił steama, żeby pograć w jakiegoś RTS'a.
Niedługo to już im tylko giereczki zostaną, bo coraz więcej administracji z różnych państw rezygnuje z Windowsa na rzeczy Linuxa. I w sumie nic dziwnego, bo zapędy do inwigilacji przez Microsoft zaczynają już mocno przeginać pałę i też nie chciałbym ryzykować bezpieczeństwa na rzecz urojonego bezpieczeństwa za pomocą inwigilacji na każdym kroku.
Do tego wyrzucanie do śmieci dobrych, sprawnych i wydajnych komputerów, bo nie spełniają wymagać Windowsa 11 - tak zalecił Microsoft.
To lepiej już przejść na Linuksa. Bo tu przynajmniej właściciel komputera o wszystkim decyduje(a więc i o aktualizacjach), a nie korporacja zdalnie. Korporacja, która najwidoczniej uważa, że użytkownicy są zbyt głupi, by samodzielnie administrować własnym komputerem....
Via Tenor
To druga sprawa, tyle sprzętu z różnych korporacji i innych wielkich molochów poleci po prostu na śmietnik. Ale pamiętajmy, planeta płonie.
